Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKS Katowice - Pogoń Szczecin 0:2. Wyjazdy wreszcie odczarowane

(mc)
Donald Djousse strzelił drugą bramkę w drugim kolejnym meczu.
Donald Djousse strzelił drugą bramkę w drugim kolejnym meczu. Marcin Bielecki
Portowcy zagrali dobry mecz dziś w Katowicach. Już do przerwy prowadzili z GKS 2:0 i więcej bramek nie padło. To było dopiero pierwsze zwycięstwo zespołu trenera Marcina Sasala na wyjeździe w tym sezonie.

GKS Katowice - Pogoń Szczecin (0:2)

Bramki: Noll (25), Djousse (37).

GKS: Sabela - Rzepka, Kowalczyk, Kruczek, Kaciczak, Chwalibogowski (62 Jarka), Belicianin, Chmiel, Niechciał, Pitry (72 Pawłowski), Zachara.

Pogoń: Janukiewicz - Hricko, Radler, Noll, Pietruszka - Frączczak, Ława, Andradina (46 Łuszkiewicz), Mandrysz, Kolendowicz (76 Rogalski) - Djousse (68 Sotirović).

Trener Marcin Sasal postawił na środku obrony duet Emil Noll - Błażej Radler, a miejsce na lewej stronie defensywy zajął Przemysław Pietruszka. Początek spotkania należał do Pogoni, jednak później coraz odważniej zaczęli grać gospodarze. Na bramkę Radosława Janukiewicza strzelali kolejno Dominik Kruczek, Mateusz Zachara oraz Przemysław Pitry. Na szczęście uderzenia lądowały w rękawicach bramkarza, bądź były niecelne.

W 25 minucie obrońcy GKS zbyt krótko wybili piłkę, zaś Edi Andradina od razu zdecydował się na strzał i trafił w słupek. Po minucie zacentrował jednak z rzutu wolnego na szósty metr, a tam Noll uprzedził głową bramkarza i było 1:0 dla Pogoni. Gospodarze dalej próbowali strzałów z dystansu. Bartłomiej Chwalibogowski zdecydował się na uderzenie zza pola karnego, ale wysoko nad bramką. Nie trafili gospodarze, to trafili goście.

Andradina zagrał na lewą flankę do Roberta Kolendowicza, ten idealnie dośrodkował wzdłuż linii pięciu metrów, a Donald Djousse dopełnił formalności. Chwilę później sędzia niesłusznie nie uznał bramki Jacka Kowalczyka, odgwizdując spalonego piłkarza GKS, choć piłkę przedłużał Noll, a nie jeden z katowiczan. Pogoń w końcówce pierwszej połowy postraszył jeszcze Chwalibogowski, który trafił w poprzeczkę, a ze strony gości w dobrej okazji przestrzelił Noll.

W przerwie trener Sasal posadził na ławce Ediego, by go oszczędzić na sobotni mecz z liderem, Zawiszą Bydgoszcz. Zagrał w jego miejsce Adrian Łuszkiewicz. Pierwsze fragmenty drugiej połowy nie były zbyt ciekawe. Strzały z obu stron nie były zbyt groźne dla obydwu bramkarzy. Pogoń czekała na kontry, a GKS starał się atakować pozycyjnie. W 69 minucie okazję miał napastnik gospodarzy - Pitry, ale Radler dobrze wybił wślizgiem futbolówkę.

Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i Portowcy mogli się cieszyć z dopiero pierwszego kompletu oczek przywiezionego w tym sezonie z wyjazdu.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński