Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Generał nie jest ostatni

Rozmawiał Mariusz Parkitny
Rozmowa z Dariuszem Wituszko, prokuratorem szczecińskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.

- Panie prokuratorze, na wniosek IPN sąd aresztował w czwartek gen. Jarosława W., w latach osiemdziesiątych komendanta wojewódzkiego policji w Szczecinie. Postawiliście mu 59 zarzutów. Proszę opowiedzieć co konkretnie mu zarzucacie?

- Te pięćdziesiąt dziewięć zarzutów ma związek z pięćdziesięcioma dziewięcioma osobami, które decyzją ówczesnego komendanta zostały bezprawnie internowane w grudniu 1981 r. Wobec każdej z tych osób generał ma zarzuty przekroczenia uprawnień i bezprawnego pozbawienia ich wolności.

- Dlaczego bezprawnego?

- Generał wydał decyzję bezprawnie. Internowania miały miejsce w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. Wtedy jeszcze dekret Rady Państwa o wprowadzeniu stanu wojennego nie obowiązywał. Został opublikowany dopiero dwa dni później.

Czy generał o tym wiedział?

- Tak. Potwierdził to podczas przesłuchania w sądzie, gdy stosowano areszt. Przyznał, że nie widział decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego. Oczywiście nie mógł jej widzieć, bo jej jeszcze wtedy nie było! Twierdzi natomiast, że działał na podstawie szyfrogramu, który dostał z Warszawy.

- Dlaczego chcieliście aresztu dla generała. Nie wystarczyłby inny środek zapobiegawczy np. zakaz opuszczania kraju lub poręczenie?

- Uznaliśmy, że areszt daje gwarancję sprawnego i prawidłowego śledztwa. Po przedstawieniu zarzutów generałowi, będziemy przesłuchiwać pokrzywdzonych. Istniała obawa, że generał znając już zarzuty mógłby wpływać na treść ich zeznań. Sąd podzielił nasze stanowisko.

- Co teraz stanie się z generałem?

- Procedura jest identyczna jak w przypadku spraw karnych. Śledztwo trwało od roku. W archiwach IPN udało nam się zebrać dowody co do tych 59 osób. Po przedstawieniu zarzutów i aresztowaniu, śledztwo prowadzimy dalej. Prawdopodobnie zakończy je akt oskarżenia przeciwko generałowi. Jeśli do tego dojdzie proces odbędzie się przed sądem karnym. Nie umiem dziś powiedzieć, kiedy śledztwo się zakończy. Optymistyczna wersja mówi o końcu roku. Ale nie przesądzam tego.

- A co z ówczesnymi komendantami milicji w innych miastach?

-Tu także należy się spodziewać zarzutów. Chodzi o internowanie opozycjonistów w Koszalinie i Gorzowie. Wymieniam te dwa miasta, bo to teren działania naszego oddziału Instytutu. Żadnych decyzji na razie nie ma, bo trwa praca w archiwach IPN. Jednak internowanie w tamtych miastach odbyło się na podobnej zasadzie jak w Szczecinie. Dlatego nie wykluczamy postawienia zarzutów ówczesnym komendantom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński