Przyjazd utytułowanego zespołu z Kielc ściągnął na trybuny komplet publiczności. Tym razem nie było minutowej owacji, jak przed dwoma laty dla Bogdana Wenty (nie jest już trenerem Vive), ale przy prezentacji składów najgłośniej było po wyczytaniu nazwiska Sławomira Szmala, reprezentacyjnego bramkarza. Popularny "Kasa" bronił całą pierwszą połowę, po przerwie zmienił go Chorwat Venio Losert.
Na kilka godzin przed meczem polscy gracze z obu zespołów wybrali się na kawę. Jednak wraz z pierwszymi dźwiękami utworu "Kashmir" Led Zeppelin, przy których na boisko wychodzą szczecinianie, uprzejmości się skończyły.
Gracze Pogoni zdawali sobie sprawę, że wobec licznych absencji (trzy kontuzje i odejście Szyłowicza), mając w składzie jedenastu zawodników, muszą wspiąć się na wyżyny, aby powalczyć z trzecim zespołem Europy.
Nowy trener Vive, Hiszpan kirgiskiego pochodzenia, Talant Dujszebajew, stosuje manewr zmieniania składu co kwadrans. Na pierwszy desygnował do gry m.in. Mateusza Jachlewskiego, który w ustawieniu 5-1 w obronie odpowiadał za przeszkadzanie w grze Michalowi Brunie.
Pogoń radziła sobie jednak przyzwoicie, dobrze na nietypowej dla siebie pozycji z prawej strony rozegrania radził sobie Łukasz Gierak.
Po 5. minutach gospodarze prowadzili 4:3, ale zarazem po raz ostatni w tym meczu. Vive nie forsowało tempa, mając w głowie fakt, że w niedzielę kielczan czeka ważny mecz w Lidze Mistrzów z Orlen Wisłą Płock. Pogoni przed przerwą udało się dwa razy zmniejszyć stratę do 2-3 bramek, ale wtedy Vive wbijało piąty bieg i spokojnie odjeżdżało.
W 20. minucie kontuzji kostki doznał Bartosz Konitz, w przerwie pojechał na prześwietlenie. Pogoń została z dwoma nominalnymi rozgrywającymi. Po jednej z kar dla Bruny, na parkiecie został tylko jeden, ale jedynie na chwilę. Jednak w 43. minucie Czech otrzymał czerwoną kartkę z gradacji kar i do końca rozgrywał Gierak w towarzystwie skrzydłowych.
Z tak wąską kadrą nie da się rywalizować o medal mistrzostw Polski, choć z Vive udało się uniknąć blamażu, ale pozostali rywale w walce o podium nie będą już kalkulować.
Mimo porażki Pogoń ciągle jest na trzecim miejscu. W środę mecz Chrobrego Głogów z Azotami Puławy, czyli odpowiednio piątej i czwartej ekipy w tabeli. Po nim przewaga szczecinian nad grupą pościgową na pewno zmniejszy się do 2 lub 3 punktów.
Gaz-System Pogoń Szczecin - Vive Targi Kielce 31:41 (14:19)
Pogoń: Stojković, Matkowski - Zydroń 9, Bruna 5, Gierak 1, Jedziniak 3, Wardziński 5, Konitz, Walczak 3, Marković 4, Biały 1.
Vive: Szmal, Losert - Bielecki 5, Zorman 2, Jachlewski 3, Jurecki 5, Tkaczyk 4, Chrapkowski 4, Buntić 1, Rosiński 2, Olafsson 4, Strlek 5,Cupić 4, Grabarczyk, Aguinagalde 1, Musa 1.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?