Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Flota Świnoujście przegrała z Górnikiem Łęczna 0:2

ha
Sławek Ryfczyński
Piłkarzom Floty najwyraźniej brakowało dziś szczęścia. Swoich okazji nie wykorzystał m.in. Jacek Magdziński. Wyraźnego rzutu karnego nie podyktował Flocie również sędzia Marcin Szrek.

- Jeżeli to nie był rzut karny, to ja nie znam się na piłce nożnej - mówił po meczu zły trener świnoujścian Petr Nemec.

Sędzia ochoczo sypał za to Flocie żółte kartki. Dostali je Rafał Andraszak, Omar Jarun i Damian Krajanowski. W Górniku z kolei Krzysztof Radwański i Radosław Bartoszewicz.

Wściekli byli także piłkarze. Już po meczu na korytarzu klubu doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy jednym z piłkarzy a działaczem. Obaj nie potrafili się powstrzymać, mimo że obok nich stali dziennikarze i inni ludzie z klubu. To najlepiej świadczy o fatalnej atmosferze po spotkaniu.

Na boisku od początku po obu stronach panowała nerwowa atmosfera. Po przegranej z Górnikiem w rundzie jesiennej, piłkarze Floty bardzo chcieli wygrać. Tym bardziej, że grali u siebie. Jak dotąd w tym sezonie na własnym boisku tylko raz zremisowali i raz przegrali. Pozostałe spotkanie wygrali. W tej rundzie do Górnika przeszedł z Floty Perez Benevente, a z Górnika do Floty Paweł Buśkiewicz. Górnik też chciał udowodnić, że jest lepszy.

- Zdobyte 3 punkty cieszą podwójnie, bo wyrwane z naprawdę trudnego terenu. Wiedzieliśmy, że jedziemy do silnego, dobrze poukładanego zespołu - mówi trener Górnika Wojciech Stawowy. - Stworzyliśmy niewiele sytuacji strzeleckich, ale byliśmy skuteczni.

Tydzień temu po meczu z GKP Gorzów piłkarze Floty zgodnie przyznawali, że mieli dużo szczęście. Dziś to szczęście od nich się odwróciło. Sprzyjało za to rywalom. Pierwsza bramkę Górnika strzelił już w 6 minucie. Jej autorem był Jakub Grzegorzewski. Ale takiej "szmaty" bramkarz Floty Sergiusz Prusak nie pamięta kiedyś ostatni raz wpuścił. Po długim podaniu piłka wolniutko dosłownie dotoczyła się do siatki.

Mimo to świnoujścianie walczyli do ostatniego gwizdka. W 64 minucie Pawła Buśkiewicza zastąpił Jacek Magdziński. Miał dwie okazje, ale nie udało mu się umieścić piłki w bramce. Zamiast tego padła druga bramka dla Górnika. Strzelił ją Piotr Karwan.

- Mogę tylko pogratulować moje drużynie dobrej gry - mówił po spotkaniu zadowolony trener Górnika Wojciech Stawowy. - Może nie była to dobra gra dla oka, ale taka, jaką zaplanowaliśmy. Postawiliśmy na defensywę i to się sprawdziło.

- Ciężko mi mówić - stwierdził z kolei po meczu trener Floty Petr Nemec. - Dziś graliśmy lepiej, niż tydzień temu z Gorzowem. Ale sprawdziły się słowa, ze wygrywa nie ten kto lepiej gra, ale kto strzela bramki. Rywale grali dobrze w defensywie. Flota została tylko kontrę.

Za tydzień Flota Świnoujścia gra u siebie z Widzewem Łódź.

Bramki: Jakub Grzegorzewski (6 min.) i Piotr Karwan (66min.)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński