Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Flota Świnoujście - GKP Gorzów 2:0 (1:0)

Waldemar Mroczek
Zdobywca pierwszej bramki Paweł Buśkiewicz (biały strój) w walce o piłkę z Brainem Obemem.
Zdobywca pierwszej bramki Paweł Buśkiewicz (biały strój) w walce o piłkę z Brainem Obemem. Sławek Ryfczyński
Dwaj panowie Bu (Buśkiewicz i Burliga) rozstrzygnęli sobotnie spotkanie Floty z GKP na korzyść gospodarzy. Temu drugiemu - Krakusowi z pochodzenia - wystarczyła jedna minuta na boisku, by zdobyć bramkę.

Powiedzieli po meczu

Powiedzieli po meczu

Mieczysław Broniszewski, trener GKP:
- Cóż mogę powiedzieć? Liczyliśmy na lepszy wynik - nie udało się. Organizacja gry mogła się podobać, ale graliśmy nieskutecznie. Nie wykorzystaliśmy dobrych sytuacji do zdobycia bramki i one się zemściły. Obie bramki padły po stałych fragmentach gry i błędach w kryciu. Wynika to z podenerwowania i presji ciążącej na zawodnikach. Nie planuję gruntownej zmiany składu. Mam zaufanie do zawodników, choć mam też opracowanych kilka wariantów. To, co założyliśmy będziemy konsekwentnie realizować, oby z lepszym skutkiem.

Petr Nemec, trener Floty:
- Mieliśmy więcej szczęścia, szczególnie w pierwszej połowie. Po kontuzjach Magdzińskiego i Dziuby musiałem wystawić zawodników, którzy grali w polu w barwach Floty pierwszy mecz. Zawsze mówię zawodnikom, że w takich meczach decydują stałe fragmenty i tak też dziś było. Ciągle szukamy sposobu na ustawienie środka pola, czyli partnera dla Marka Niewiady. Dziś był to Łazar. Czas pokaże, co z tego wyjdzie, na razie trzeba się cieszyć ze zwycięstwa. Dziękuję zawodnikom za walkę. Zwycięstwo dedykujemy naszemu prezesowi Edwardowi Rozwałce, życząc szybkiego powrotu do zdrowia.

Obaj panowie Bu grali pierwszy mecz ligowy we Flocie, podobnie jak asystent pierwszej bramki - Łazar.

Goście przycisnęli

Do Floty należało pierwsze pięć minut, kiedy groźne strzały oddali Jarun i Sojka. Potem coraz śmielej poczynali sobie goście, którzy opanowali środek pola i wyprowadzali coraz groźniejsze kontry. Groźnie strzelali Traore, Drozdowicz, Sawala oraz Szałas.

W 19 i 23 minucie wyjątkowe szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy, kiedy to najpierw Drozdowicz z bliska trafił w wewnętrzną część poprzeczki (a piłka skozłowała tuż przed linią bramkową i padła łupem Prusaka), zaś cztery minuty później po rzucie rożnym wykonywanym przez Łuszkiewicza uderzał Jakosz tak, że część zawodników gości już zaczęła się cieszyć z bramki, lecz piłka trafiła jedynie w boczną siatkę.

- Gdy grają wyrównane zespoły o silnie zwartych szykach obronnych, to o losach meczu decydują stałe fragmenty gry - powtarzał wielokrotnie świnoujski szkoleniowiec Petr Nemec. I właśnie stałe fragmenty zdecydowały o wyniku tego spotkania.

- Dużo tego ćwiczyliśmy na treningach. Po zagraniu Artura Łazara dołożyłem głowę i objęliśmy prowadzenie - powiedział po meczu zdobywca pierwszej bramki, Paweł Buśkiewicz. A było to w 41 minucie gry. Tuż przed przerwą ostro uderzył z daleka Niewiada, lecz piłka minimalnie poszybowała nad poprzeczką.

Minuta Burligi

Zdobyte przez Flotę prowadzenie zdeprymowało gości, którzy jakby byli świadomi, że GKP jeszcze z Flotą nie wygrał, a w Świnoujściu nawet nie strzelił bramki. W 52 minucie obrońcy wybili piłkę po szarży Sojki, w 54 minucie Prusak ubiegł Drozdowicza, w 72 minucie zamieszanie pod bramką Floty wyjaśnił Fechner. W 73 minucie dla odmiany Janukiewicz uprzedził Sojkę, a w 79 minucie Drozdowicz trafił w Prusaka.

W 82 minucie na boisko wszedł Łukasz Burliga. Minutę później rzut wolny wykonywał Rygielski. Uderzoną przez niego piłkę Buśkiewicz przedłużył właśnie do Burligi, który strzałem z bliska nie dał szans Janukiewiczowi.

W drugiej minucie czasu doliczonego doskonałą okazję na honorowego gola miał Piątkowski, ale jego strzał z bliskiej odległości trafił w słupek.

Na mecz przyjechało 262 kibiców gości. Trwało wzajemne przekrzykiwanie się. Początkowo w granicach dopuszczalnych, potem jednak zaczęły się wulgaryzmy i wzajemne obrażanie się, odpalono race. Kibice z Gorzowa dołączyli do tego transparent o niedozwolonej treści, natomiast sektor Floty zasilili fani... Falubazu Zielona Góra.

Bramki: Buśkiewicz (41), Burliga (83)
Flota: Prusak, Fechner, Jarun, Chrzanowski, Rygielski, Andraszak (82 Burliga), Łazar, Niewiada, Sojka (78 Dziuba), Bikanov (46 Krajanowski), Buśkiewicz.
GKP: Janukiewicz, Truszczyński, Obem, Jakosz, Łuszkiewicz, Cieciura, Sawala, Ibrahim (82 Piątkowski), Szałas (70 Maliszewski), Drozdowicz, Traore.
Widzów: 3000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński