MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Flota na obozie popracuje nad taktyką

(paz)
Dominik Nowak
Dominik Nowak archiwum
- To, nad czym będziemy chcieli popracować pod względem taktycznym i motorycznym, zrealizujemy w Kamieniu, choć z pewnością brakuje nam naturalnych warunków, w których będą odbywać się mecze ligowe - twierdzi Dominik Nowak, trener Floty Świnoujście przed wyjazdem na obóz do Kamienia koło Rybnika.

- Za pana zespołem cztery wygrane z rzędu, w tym z wiceliderem ekstraklasy, ale przede wszystkim z trzecioligowcami. Co te sparingi dały szkoleniowcowi lidera I ligi?

- Szczególnie dużo pracowaliśmy nad aspektami ofensywnymi. Zyskałem sporo spostrzeżeń jeśli chodzi o prowadzenie ataku pozycyjnego i w dalszym ciągu pracujemy nad przejściem z obrony do ataku, tak aby grać jeszcze skuteczniej, żeby stwarzać więcej sytuacji bramkowych. Choć rywale byli z trzeciej ligi, to każdy z tych sparingów dużo wzniósł pozytywnych obserwacji.

- Zapowiadał pan, że wiosną Flota będzie starała się grać trochę inaczej w ofensywie niż to miało miejsce dotychczas. Czy w ostatnich sparingach był czas na przećwiczenie nowych wariantów, czy dopiero na obozie w Kamieniu będziecie nad tym pracować?

- Teraz będziemy mieli dużo więcej czasu, aby popracować nad taktyką. W trakcie odpraw audiowizualnych będziemy chcieli jak najwięcej przekazać zespołowi odnośnie nowego pomysłu na grę w ofensywie i tego, w jaki sposób chcemy grać wiosną. Chcemy zwrócić uwagę piłkarzy jak powinni poruszać się na boisku w formacjach, ale również we wzajemnej współpracy, tak aby zaskakiwać przeciwnika.

- Jest pan zawiedziony rezygnacją Podbeskidzia Bielsko-Biała z planowanego dużo wcześniej meczu, który miał odbyć się w najbliższą sobotę?

- Do tego klubu przyszedł nowy trener Dariusz Kubicki i miał inny pomysł na okres przygotowawczy. Nie chciał grać ostatniego sparingu z silnym przeciwnikiem, bo za takiego nas uważa i obrał inny kierunek. Ja to szanuję, choć decyzja została podjęta trochę późno. Cieszę się, że udało nam się dogadać z Bełchatowem. Później gramy jeszcze z Rakowem Częstochowa, który jest dominującą siłą w drugiej lidze i z pewnością nie będzie dla nas łatwym przeciwnikiem. Na koniec czeka nas mecz z Ruchem Zdzieszowice, teoretycznie słabszym rywalem.

- Z zespołów czołówki pierwszej ligi, za granicę jadą tylko Cracovia Kraków i Miedź Legnica. Czy według pana w Kamieniu będziecie mogli wypracować to samo, co np. w Turcji?

- Jest kilka teorii na ten temat. Patrząc na warunki klimatyczne, to przyjeżdżając z bardzo ciepłego kraju w polską zimę, gdzie pada śnieg i panują niskie temperatury, to zawodnicy mogą mieć problem z aklimatyzacją. Dla organizmu przyzwyczajonego do ciepła, taka zmiana może być szokiem
Oczywiście mimo wszystko chciałbym z zespołem jechać na taki obóz, bo jednak wtedy jest możliwość gry na naturalnych boiskach. Teraz jesteśmy zmuszeni grać na sztucznej nawierzchni, a tam piłka zachowuje się nieco inaczej.
Będziemy jednak mieć bardzo dobre warunki w Kamieniu, więc nie ma co narzekać. W każdych warunkach trzeba się dobrze przygotować, a nie szukać jakichś wytłumaczeń. To, nad czym będziemy chcieli popracować pod względem taktycznym i motorycznym, zrealizujemy w Kamieniu, choć z pewnością brakuje nam naturalnych warunków, w których będą odbywać się mecze ligowe.

Całą rozmowę przeczytasz w środowym papierowym wydaniu "Głosu Szczecińskiego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński