Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fałszywe fotoradary odstraszają piratów drogowych

Anna Miszczyk
W ciągu ośmiu godzin pracy fotoradar robi zdjęcia nawet dwustu kierowcom.
W ciągu ośmiu godzin pracy fotoradar robi zdjęcia nawet dwustu kierowcom. Fot. Marcin Bielecki
Nie ma potrzeby kupować dodatkowych fotoradarów. Do zdjęcia nogi z gazu kierowców zachęcają skutecznie same maszty - twierdzą policjanci i strażnicy miejscy.

MANDATY ZA PRZEKROCZENIE PRĘDKOŚCI:

MANDATY ZA PRZEKROCZENIE PRĘDKOŚCI:

do 10 km/h - 50 zł,
o 10 km/h - 100 zł,
o 20 km/h - 200 zł,
powyżej: do 500 zł

W Szczecinie jest dziś dziewięć masztów, na których umieszcza się fotoradar. Maszty powstały: na skrzyżowaniach ulicy Ku Słońcu z Hrubieszowską i Piękną, Taczaka z Derdowskiego, Gontyny i Emilii Plater, Chopina i Broniewskiego, Szosy Stargardzkiej i Przyszłości, al. Wojska Polskiego i Spacerowej oraz dwa na Gdańskiej (po obu stronach ulicy). Policja ma tylko jeden fotoradar, a straż miejska - dwa (w tym jeden tak wyeksploatowany, że obecnie jest w naprawie).

Rachunek jest prosty: jednego dnia zdjęcia robione są kierowcom tylko w dwóch miejscach. Większość z nich może więc liczyć na to, że za szybką jazdę, nie zostaną ukarani mandatem.

- Informacje, gdzie danego dnia jest zamontowany fotoradar, nie są tajemnicą. Podawane są komunikaty w radiu - mówi Joanna Wojtach ze Straży Miejskiej.

Policja i straż miejska nie zamierza na razie dokupować kolejnych fotoradarów. Niewykluczone jednak, że powstaną nowe maszty, na których można je umieścić.

- Już sam maszt działa prewencyjnie - mówi mł. asp. Przemysław Kimon z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie i na potwierdzenie swoich słów podaje statystyki. - W czasie ostatnich pięciu lat w miejscach, gdzie ustawiono fotoradar, liczba kierowców, którzy przekraczają dozwoloną prędkość, zmalała o 20-34 procent.

Postawienie masztu to wydatek około 20 tys. zł. Zakup fotoradaru - nawet 150 tys. zł. Fotoradar z oprogramowaniem kupiony przez Straż Miejską w ubiegłym roku kosztował 240 tys. zł. Co prawda, jego zakup szybko się straży zwrócił.

- W tym roku wystawiliśmy już 6140 mandatów na kwotę 1 mln 300 tys. zł - mówi Joanna Wojtach ze Straży Miejskiej. - Dziennie 25 - 30 kierowców dostaje zdjęcie, na którym rozpoznaje siebie, i mandat do zapłacenia. Część spraw idzie do sądu grodzkiego.

Pieniądze z mandatów Straży Miejskiej trafiają do miejskiej kasy. Inaczej jest z policją. - Te pieniądze zasilają Skarb Państwa i są rozdzielane centralnie - mówi Przemysław Kimon.

Fotoradary mają pewną tolerancję. Jeśli ktoś przekroczy dozwoloną prędkość do 6 kilometrów na godzinę, nie zapłaci mandatu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński