Dzień Ekonomisty już w najbliższy czwartek przy ulicy Mickiewicza 64. Zaczynie się o godz. 9.15 bardzo ciekawym wykładem dr Agnieszki Majewskiej o mało znanych i rozumianych powiązaniach między pogodą, a sytuacjami kryzysowymi w firmach. Deszcz, chmury, niskie ciśnienie, a szef zapowiada cięcia i zwolnienia. Prawda to czy fikcja? Zaciągnięte chmurami niebo, a rząd podejmuje decyzję, które wkurzają ludzi i zaczynają się protesty. Czy istnieją takie powiązania?
- Gdyby politycy słuchali ekonomistów, a nie zwracali się do nich w chwili, gdy jest już kryzys i za późno na racjonalne działania, gospodarka miałaby się lepiej - twierdzi prof. Waldemar Tarczyński, dziekan Wydziału Nauk Ekonomicznych i Zarządzania Uniwersytetu Szczecińskiego.
O tym, że ekonomiści są potrzebni i warto ich słuchać, mówi stara prawda. Ekonomia się nie zmienia, jedynie stosunek rządzących do ekonomistów. A że jest to kwestia nie tylko nauki, ale także poziomu naszego codziennego życia, przekonuje o tym prof. US, dr Alberto Lozano Platonoff, kierownik katedry organizacji i zarządzania.
- Prognozowanie przyszłości jest istotne zarówno dla Szczecina, jak i regionu - przekonuje. - Mówi się o globalizacji, ale rzadko dostrzega jej skutki i wpływ na nasz region. A powinno, gdyż ma ona poprzez pośrednie działania również wpływ na nas. Chociażby na to, że hipermarkety sprzedają jedynie do 10 proc. produktów tu wytworzonych, a tak duże jak Galaxy czy Kaskada, jeszcze mniej, bo 5 proc. Dlaczego nie więcej? Czy lokalny biznes ma dobrych doradców, ekonomistów i czy z nich korzysta?
Firmy regionalne muszą być wyposażone w narzędzia ekonomiczne, by móc się rozwijać. Przeważnie jednak korzystają z przysłowiowego "nosa" szefa firmy, rzadziej, z porad ekonomistów. Ci, którzy to robią, rozwijają firmy znacznie szybciej.
- Nasz wydział został sklasyfikowany pośród 20 proc. najlepszych w Polsce - mówi z dumą dziekan Tarczyński. - Nasi ekonomiście tworzyli wiele znanych i działających dziś firm.
Na wydziale studiuje coraz więcej młodych ludzi z innych krajów. Z myślą o nich lada moment zostanie uruchomiony kierunek z językiem wykładowym angielskim. Studiują już Chińczycy, Irakijczycy i Włosi.
- Być może za 5-10 lat jedna trzecia studentów, to będą obcokrajowcy - mówi dziekan Traczyński. - Musimy być przygotowani na to, czego wymaga rynek. Stąd uruchamiamy studia praktyczne, tj. połowa wykładowców będzie praktykami, z przemysłu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
