Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektorzy piorą brudy

Ynona Husaim-Sobecka, 31 maja 2006 r.
Jan Łukaszewski, architekt miasta uważa, że plany zagospodarowania przestrzennego przygotowywane są w magistracie pod konkretne zamówienia biznesmenów. Wiceprezydent Zbigniew Zalewski zapowiedział, że za wygłaszanie takich poglądów Łukaszewski może stracić pracę.

Architekt miasta swoje uwagi zawarł w piśmie do radnej Elżbiety Malanowskiej. Była to odpowiedź na interpelację. Ze względu na kontrowersyjną treść - pismo zostało utajnione.

- Ubolewam, że radna dostała taką odpowiedź - mówi Zbigniew Zalewski. - Jeżeli pan Łukaszewski jeszcze raz tak się zachowa, przestanie pracować.

Jan Łukaszewski uważa, że powinien nadzorować pracę biura planowania przestrzennego miasta. Twierdzi, że w tej chwili biuro działa fatalnie.

- Prowadzona i realizowana dotychczas przez BPPM "polityka przestrzenna" nie pozwala na realizację jakiejkolwiek wizji rozwoju miasta - napisał Jan Łukaszewski. - Istnieją praktyki doraźnego konstruowania planów inwestorów kosztem opóźnień w realizacji planów ważnych dla miasta.

Takie plany robione na żądanie inwestorów, to zmiany w Parku Kasprowicza. Specjalnie na życzenie biznesmenów wprowadza się tu możliwość ulokowania dwóch lokali gastronomicznych przy ul. Piotra Skargi, dokładnie pomiędzy pomnikami Czynu Polaków i Jana Pawła II.

- Wykonuję polecenia kolegium prezydenckiego - zapewnia Maciej Cehak, dyrektor biura. - To prezydent i jego zastępcy podejmują decyzje, jakie plany są wykonywane i w jakiej kolejności. W przypadku pojawienia się kontrowersji występuję do kolegium z pytaniem o stanowisko miasta.

Cehak zapewnia, że nie chodzi o jakiekolwiek żądania biznesmenów, którzy zamierzają otworzyć lokale gastronomiczne.

- Chcemy wyjaśnić status istniejącego tu od lat kiosku spożywczego - twierdzi dyrektor.

Architekt zaalarmował radnych, że przez biuro Cehaka miasto może przegrać sprawę sądową z właścicielem boiska przy ul. Mickiewicza, naprzeciw budynku Uniwersytetu. Kiedy miasto sprzedawało teren, był on przeznaczony na cele sportowe, teraz właścicielka chce stawiać tu mieszkania. Grunt nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, bo został wyłączony z planu obejmującego sąsiednie działki.

- To była decyzja radnych - zapewnia Cehak. - Dwie komisje wnioskowały o takie wyłączenie, poparła to cała rada miasta.

Wiceprezydent Zbigniew Zalewski uważa, że wypowiedzi Łukaszewskiego są kontrowersyjne, ale ogólnie jest zadowolony z jego pracy.

- Trzeba po prostu robić plany, inaczej ciągle będziemy mieli takie "kwiatki" jak na Potulickiej, gdzie w miejsce stadionu inwestor chce budować mieszkania - mówi Zbigniew Zalewski.

Konfliktem między dyrektorami są zdumieni radni.

- To nienormalne, że na sesji najpierw dyrektor Cehak przedstawia sprawę radnym, a potem występuje Łukaszewski, który ma kompletnie odmienną opinię - denerwuje się Elżbieta Malanowska. - Kolegium powinno ustalić jedno stanowisko. Radni nie są od rozstrzygania, który z panów ma rację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński