Derby Łodzi dla Widzewa. Piotr Czachowski: Długo czekaliśmy na taki mecz!

Zbigniew Czyż: Widzew pokonał w debrach Łodzi ŁKS 1:0 po bardzo ciekawym spotkaniu przy komplecie publiczności. Na derby w Ekstraklasie kibice dwóch klubów musieli czekać aż 11. lat i się nie zawiedli?
Piotr Czachowski: Mecz stał na wysokim poziomie. Widzew już od początku sezonu prezentuje się dobrze. W dwóch ostatnich meczach wyjazdowych nie miał jednak szczęścia i przegrał. Na ŁKS podopieczni trenera Niedźwiedzia bardzo się zmobilizowali i udowodnili, że na tę chwilę są lepsi od ŁKS-u. Pewnie wygrana byłaby wyższa, ale młody bramkarz ŁKSu-u Aleksander Bobek po raz kolejny udowodnił, że świetnie się rozwija. Cieszy frekwencja i doping kibiców, Łódź długo czekała na taki mecz.

ŁKS w czterech meczach zdobył tylko trzy punkty. Może mieć duże problemy z utrzymaniem się w Ekstraklasie?
Niestety tak. To drużyna, która chce grać do przodu, ale jej piłkarze muszą jeszcze bardzo mocno pracować, wyciągać wnioski po każdym spotkaniu. Mam nadzieję, że mój kolega z boiska Kazimierz Moskal, który bardzo dobrze wie na czym polega gra w piłkę nożną zdoła wycisnąć wszystko co najlepsze ze swoich zawodników i uda mu się utrzymać ŁKS w Ekstraklasie. Będzie to jednak szalenie trudne zadanie.

Pierwszej porażki w lidze doznał mistrz Polski. Raków Częstochowa przegrał w Gliwicach z Piastem 1:2, to zły prognostyk przed rewanżowym meczem 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów z Arisem Limassol?
Myślę, że nie bo trener musi żonglować siłami piłkarzy, jeśli gra się co trzy dni. Takie rotacje są bardzo potrzebne. Przeciwko Piastowi Raków nie zagrał w najmocniejszym składzie.

Jak ocenia pan szanse Rakowa na wyeliminowanie zespołu z Cypru?
Szkoda straconej bramki w pierwszym meczu, ale Aris jest absolutnie do przeskoczenia. Raków potrafi się bronić i bardzo dobrze ustawić się na boisku tak, aby rywalowi uprzykrzać życie. Ma szybkich piłkarzy i powinien to wykorzystać w rewanżu w kontratakach. Jest duża szansa na grę w czwartej rundzie, a jeśli to się uda, pewna będzie już co najmniej Liga Europy. To byłby naprawdę wielki sukces dla polskiej piłki klubowej i samego Rakowa. Na Cyprze nie będzie jednak łatwo. Wiemy jakie tam panują temperatury powietrza i pod tym względem w nieco lepszej sytuacji będą gospodarze. Niezwykle ważne będzie też nastawienie mentalne piłkarzy.

W trudnej sytuacji w walce o Ligę Konferencji jest Legia Warszawa po przegranej na własnym stadionie z Austrią Wiedeń 1:2. "Wojskowi" są w stanie odrobić jednobramkową stratę?
Jak najbardziej. Mimo, że Legia przegrała pierwszy mecz, to Austria nie jest drużyną nie do przejścia. Legia straciła bramki po swoich fatalnych błędach, powiedziałbym nawet "wielbłądach". Nawet gorsze zespoły od Austrii takie błędy potrafiłyby wykorzystać. W rewanżu musi być dużo bardziej skoncentrowana w działaniach w defensywie, a bramkarz Kacper Tobiasz szczególnie, bo ostatnio nie jest zbyt pewny w swoich interwencjach. O ofensywę mniej się boję, bo w ataku Legia potrafi być skuteczna. Drużyna Kosty Runjaicia musi niewątpliwie zagrać świetne, wręcz wzorowe spotkanie, aby przynajmniej doprowadzić do dogrywki. Ma duży potencjał, aby zagrać w fazie grupowej Ligi Konferencji.

Bez szans na wywalczenie awansu wydaje się być Pogoń Szczecin po przegranej w pierwszym spotkaniu na wyjeździe z belgijskim Gentem aż 5:0. Duże nadzieje na grę w czwartej rundzie ma za to Lech Poznań po wygranej ze Spartakiem Trnawa 2:1?
Lech ma najłatwiejszego przeciwnika z wszystkich polskich drużyn w tej rundzie. Jest na bardzo dobrej drodze, by zameldować się w kolejnej rundzie a potem znów w fazie grupowej Ligi Konferencji. Bardzo chciałbym zobaczyć trzy nasze ekipy w następnej rundzie eliminacji. Dzięki temu polskie kluby zdobywałyby kolejne punkty do rankingu, mogłyby też zarobić spore pieniądze i dalej się rozwijać, kupować jeszcze lepszych piłkarzy.