Bo na przykład w Krakowie czynsze wzrosły już o 33 proc., we Wrocławiu o 32 proc., a w Warszawie o 30 proc. Dla porównania wolniej rosną mieszkaniowe zobowiązania np. mieszkańców Katowic, Białegostoku czy Częstochowy.
– Wzrosty czynszów, zarówno tych płaconych do spółdzielni czy tych płaconych właścicielowi mieszkania na wynajem w 2022 roku rosły w tempie bezprecedensowym, i ta galopada zakończyła się dopiero w ostatnim kwartale roku – mówi Mirosław Król, ekspert rynku nieruchomości. – Głównym czynnikiem napędzającym wzrosty jest fakt, że mieszkanie stało się towarem deficytowym. Problem z kredytami hipotecznymi i wojna w Ukrainie spowodowały, że były momenty, gdy na rynku naprawdę nie było czego wynajmować – dodaje ekspert.
ZOBACZ TEŻ:
Czynników generujących wzrosty czynszów jest jednak więcej. Ogólnoeuropejska inflacja sprawia, że wartości czynszów w każdym mieście w Polsce w zestawieniu rok do roku były zdecydowanie wyższe. Spółdzielnie mieszkaniowe podnosiły czynsze, bo koszty administracji lokalu (sprzątanie klatek, koszty pracownicze, koszty energii, koszty remontów) rosły bardzo szybko, a wynajmujący na rynku komercyjnym podnosili czynsze, bo im zwiększano obciążenia, a jednocześnie widzieli, jak mocno rozgrzany jest rynek nieruchomości.
- 18 proc. wzrost czynszów w Szczecinie nie jest zaskakujący — mówi Mirosław Król. - Można powiedzieć, że nasze miasto znajduje się w okolicach średniej ogólnopolskiej. Ceny nie rosną u nas tak szybko, jak w Warszawie czy w Krakowie, ale jednocześnie możemy trochę zazdrościć mieszkańcom mniejszych miast. Mam nadzieje, że w roku 2023 nie będziemy mieli skokowych zmian. Prawdopodobnie będzie można spotkać się z sytuacjami, że np. single zrezygnują z wynajmów mieszkań samodzielnie i poszukają sobie współlokatorów, bo nie stać ich na opłacanie podwyższonych zobowiązań. Podobnie będzie ze studentami.
- Warto dodać, że od 2020 roku niektóre spółdzielnie mieszkaniowe podnoszą czynsze nawet kilka razy w roku. Spotkałem się z sytuacją, że w ciągu trzech lat czynsz wzrósł z 600 do 1000 złotych obecnie. Na pewno budżet domowy osób mieszkających w pojedynkę jest mocno dotknięty przez takie skoki, zresztą budżet młodych rodzin również może być przez takie wzrosty mocno obciążony – mówi Mirosław Król.
Statystyki przytoczone w tekście są efektem analizy badań Eurostatu.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?