Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Przemysław Czerwiński pojedzie do Pekinu

Maurycy Brzykcy
Przemysław Czerwiński zastanawia się czy przeskoczy dziś wysokość 5,70 m. Jeżeli mu się nie uda, do Pekinu nie poleci.
Przemysław Czerwiński zastanawia się czy przeskoczy dziś wysokość 5,70 m. Jeżeli mu się nie uda, do Pekinu nie poleci. Andrzej Szkocki
Dwaj zawodnicy Miejskiego Klubu Lekkoatletycznego Szczecin, Przemysław Czerwiński i Bartosz Nowicki, walczą dziś o olimpijskie minimum.

Środa jest ostatnim dniem dla naszych zawodników na dostanie się do Pekinu.

Późnym poniedziałkowym wieczorem tyczkarz MKL-u, Czerwiński, startował w ulicznym turnieju w niemieckim Norderney. Zajął tam drugie miejsce przeskakując ostatecznie wysokość 5,60 m. Do minimum olimpijskiego ponownie zabrakło mu 10 centymetrów.

Czerwińskiego w niemieckim mityngu pokonał tylko Rosjanin Pavel Gerasimov (5,80). Szczeciński tyczkarz wyrównał tym samym swój najlepszy tegoroczny rezultat, który uzyskał podczas niedawnych szczecińskich mistrzostw Polski. Wywalczył na nich złoty medal.

Wystartuje sześciu

Termin wypełnienia olimpijskich minimów mija dziś. Ostatnia szansa Czerwińskiego to mityng, który został zorganizowany przez jego klub specjalnie dla niego. Odbędzie się on dziś o godz. 17 na lekkoatletycznym stadionie im. Wiesława Maniaka. Oprócz Czerwińskiego wystąpią również Marcin Szczepański (AZS-AWFiS Gdańsk) - rekord życiowy 4,80, Łukasz Jurga (AZS-AWFiS Gdańsk) - 5,20, Michał Różyc (Skra Warszawa) - 4,81, Rafał Torkowski (Ośrodek Skoku o Tyczce Gdańsk) - 4,35 i Błażej Ziętek (MKL Szczecin) - 5,00.

Swoją ostatnią okazję na wywalczenie minimum będzie miał również biegacz MKL-u - Nowicki. Dziś wystartuje on tylko w wyścigu na 1500 m. Przypomnijmy, że szczeciński lekkoatleta ma już minimum B zarówno na 1500 jak i na 800 m.

Pobiegnie na luzie

Jeżeli na tym pierwszym dystansie pobiegnie szybciej niż 3.36,60 w Pekinie wystartować będzie mógł na dwóch wspomnianych dystansach.

- Bartek startuje dziś wieczorem w Leverkusen i będzie to dla niego ostatnia okazja na powalczenie o igrzyska. Ostatnio trenował w St. Moritz - opowiada trener szczecińskiego biegacza Robert Leszczyński. - Nie chcieliśmy za wszelką cenę startować w każdym kolejnym mityngu, tylko postanowiliśmy się skupić na tym jednym. Bartek czuje się dobrze i do startu przystąpi raczej na luzie. To może mu pomóc - dodaje szczeciński szkoleniowiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński