Chcą, aby miasto zrobiło porządek z dzikim wysypiskiem śmieci znajdującym się tuż przy ich budynkach oraz ludźmi, którzy codziennie piją tam alkohol.
Problem, jak przyznają mieszkańcy tej części ulicy Gdyńskiej, istnieje już od chwili powstania osiedla.
- Jednak w tym roku przybrało wręcz zastraszające rozmiary - twierdzą. - Teren jest wręcz zasypany śmieciami. Oprócz tego codziennie zbierają się tam grupki pijaków, którzy bez żadnych oporów piją tam alkohol, załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne.
To wszystko, chcąc nie chcąc, obserwują dzieci z przedszkola i uczniowie ZSP 4. Obie placówki graniczą bowiem bezpośrednio z tym terenem. W ciągu ostatnich kilku lat dyrektorzy i mieszkańcy już kilkakrotnie prosili miasto o pomoc w uporządkowaniu tego terenu. Jak dotąd jednak bez większych efektów.
- Tym razem nie poddamy się tak łatwo - mówi Zbigniew Sławiński, jeden z lokatorów.
W petycji do naczelnika wydziału służb komunalnych, zagrozili, że jeśli miasto nie załatwi tej sprawy, zwrócą się do urzędu wojewódzkiego.
- Petycja jeszcze do mnie nie dotarła - przyznaje Grażyna Melerska, naczelnik wydziału służb komunalnych. - Ale sprawą zajęliśmy się już kilka dni temu. Sama mieszkam w pobliżu tego terenu i dobrze wiem, co tam się dzieje.
Jak twierdzi, problem w tym, że teren nie należy do miasta. Właścicielami są dwie spółki budowlane - jedna ze Świnoujścia, a druga ze Szczecina.
- W tej chwili jesteśmy w trakcie pisania do obu firm upomnień - mówi Grażyna Melerska. - Na uprzątnięcie terenu damy im dwa tygodnie. Jeśli tego nie zrobią, wówczas posprzątają tam nasze służby, a kosztami obciążymy obie spółki. Jeżeli nie będą chciały zwrócić pieniędzy, to oddamy sprawę do sądu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
