Czy widzi pan w Pogoni zawodnika, który ma papiery na grę w przyszłości w reprezentacji swojego kraju?
Marcin Sasal- Pomyślałem od razu o polskiej reprezentacji. Po końcówce rundy można powiedzieć, że szkoda że nikt nie dostrzegł u Przemka Pietruszki na tyle talentu, że wcześniej nie mógł się rozwinąć. Lewych obrońców w Polsce brakuje, a myślę, że przy odrobinie kosmetyki przy tym zawodniku można było go śmiało polecać do kadry. To nie jest jeszcze stary piłkarz, ale mówię to tylko dlatego, iż wiem, że się nie zatrzyma w rozwoju. Mamy młodych utalentowanych zawodników. Mamy 11 młodzieżowców w zespole. i jak dobrze wszystko się potoczy, to możemy mieć z nich duży pożytek.
Czy Maciej Ropiejko, który był na test-meczu, ma szansę na znalezienie się na wiosnę w kadrze Pogoni?
- W kadrze tak. Oglądałem go w tym meczu. Jest skuteczny. Dostaje piłkę, wie co z nią zrobić, czyli wykończyć akcję. Szukamy zawodnika lepszego od tego co mamy, czyli od Djousse i Sotirovicia. A po jednych sparingu nie podjąłbym się takiej oceny. Myślę, że będzie czas z tym zawodnikiem popracować. Strzelił dwie bramki, ale ja patrzę na zawodnika pod kątem grania w obronie, a tu jest sporo do poprawy. To musi być czas. Trzeba zadać sobie pytanie, czy zabierać go z Kotwicy i dawać mu szansę. My czasu na eksperymenty nie mamy. Na pewno nie skreśliłem tego zawodnika, bo jeżeli ktoś przyjeżdża i strzela dwie bramki, to należy się nad nim solidnie zastanowić.
Czy Pogoń w obecnym składzie miałaby szansę utrzymać się w ekstraklasie?
- Nie chcę obietnic składać, bo jak prezes podgląda, to później mi wypomni, że przecież mówiłeś, że tym składem dałbyś radę. A tak na poważnie, to myślę, że bez czterech wzmocnień w pierwszej jedenastce byłoby ciężko z utrzymaniem się w ekstraklasie.
Dlaczego Pogoń gra tak dobrze?
- Bo ma dobrych zawodników, którzy zrozumieli, o co chodzi w piłce. Spełniliśmy jako drużyna pewne wymagania. Gramy ładnie dla oka i nie męczymy kibiców.
Mam pan czas, żeby oglądać jeszcze w domu ligi europejskiej, Ligę Mistrzów?
- Mam takie fazy w życiu, że czasami oglądam bardzo dużo, a czasami mam dość i wolę dobry film. Nawet jak gra Real z Barceloną. Na pewno mecze pucharowe polskich zespołów oglądam, bo trzeba się orientować w tym co się dzieje w polskiej piłce. Barcelonę można sobie obejrzeć tak jak obraz w muzeum. Ale trzeba zachować dystans, żeby później nie przyjść na trening i nie być w innym świecie.
Czy w razie awansu gra dalej będzie opierała się na Edim, czy już pod koniec wiosny w jego roli sprawdzany będzie Akahoshi?
- To nie jest tak, że Aka jest za Ediego i czeka na jego miejsce. Akurat tak wyszło, że przez kontuzje i przez to, że zmieniliśmy ustawienie młodzieżowca w połowie rundy. Liczę, że Edi będzie miał kolejne pół roku dobre. Wczoraj rozmawialiśmy z Edim na temat przyszłości, ale jeszcze nie czas zawiesić buty na kołku w takiej formie. On w punktacji kanadyjskiej ma 21 oczek i to może być najlepszy wynik także w ekstraklasie. Sądzę, że po awansie zagra Edi jeszcze mecz w ekstraklasie w barwach Pogoni, bo na pewno o tym marzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?