Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czas na kupno mieszkania. To koniec obniżek

Fot sxc.hu
Fot sxc.hu
Rynek nieruchomości podnosi się po kryzysie. Czekających na dalsze obniżki należy ostrzec: taniej już prawdopodobnie nie będzie.

Gwałtowny spadek sprzedaży nieruchomości widoczny w IV kwartale 2008 roku, był naturalną reakcją na spowolnienie gospodarcze.

Bardziej restrykcyjna polityka banków i strach przed braniem wieloletnich kredytów podczas pogarszającej się sytuacji na rynku pracy doprowadziły do odwrotnej sytuacji niż ta, która miała miejsce w ostatnich latach.

Deweloperzy przyzwyczajeni do sprzedawania mieszkań na pniu nawet gdy były one na poziomie przysłowiowej dziury w ziemi musieli sami wyjść do klientów i poprzez obniżki cen podnosić spadający z miesiąca na miesiąc popyt.

Taka polityka okazała się skuteczna. Najnowszy raport Głównego Urzędu Statystycznego odnotowuje kilkuprocentowy wzrost sprzedaży nowych mieszkań w 2009 roku, przy zachowaniu cen niższych nawet o 15 proc. niż rok wcześniej. Niestety taka sytuacja nie może trwać długo.

- Deweloperzy obniżający na gwałt ceny, wstrzymali większość rozpoczętych i planowanych na ten rok inwestycji. Skutki tego odczujemy niedługo, gdy zmniejszy się liczba oddawanych do użytku lokali. Taki spadek podaży podniesie ceny do stanu sprzed kryzysu - prognozuje Katarzyna Zielińska, specjalista ds. reklamy Marma Polskie Folie.

Spadek na rynku nieruchomości okazał się szansą dla tych, którzy planowali kupić mieszkanie w większości za gotówkę. Nie musieli oni liczyć na pomoc banku, mogli za to skorzystać z obniżek cen. Ci, którzy chcą wziąć kredyt, aby kupić lokal po niższych cenach powinni się pośpieszyć. Obniżki nie będą trwały wiecznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński