Bóbr zadomowił się w okolicach niewielkiej wysepki po wschodniej stronie Stawu Brodowskiego, zupełnie nie przejmując się obecnością ludzi dookoła.
- W bardzo krótkim czasie powalił trzy oraz uszkodził dwa kolejne drzewa rosnące nieopodal brzegu. Temat ten był już poruszany na łamach GS24, a urzędnicy ZUK uspokajali, że znają już problem i wkrótce bóbr zostanie odłowiony i przeniesiony w bezpieczne miejsce na łono natury - mówi pan Wojciech, który skontaktował się z redakcją. - Minęły już dwa miesiące. Wokół drzew rosnących najbliżej stawu pojawiły się druciane siatki zabezpieczające ich pnie. Poza tym jednak nic się nie zmieniło. Bóbr nadal wieczorami widywany jest w okolicach Stawu. Ostatniego wieczoru wybrał się na dłuższą wycieczkę i powalił kolejne drzewo - rosnącą ok 15 m od brzegu jarzębinę. Co z obietnicami ZUK dotyczącymi odłowienia bobra - szkodnika? Ile jeszcze drzew musi zniszczyć by zainteresowali się nim urzędnicy?
Zakład Usług Komunalnych przyznaje, że wie o trzech bobrach w naszym mieście.
- Na terenie naszego miasta wiemy o trzech: na Jeziorku Słonecznym, przy ulicy Smutnej oraz na Stawie Brodowskim - mówi Andrzej Kus, rzecznik ZUK. - Jednocześnie wystąpiliśmy do Regionalnej Dyrekcji Ochroną Środowiska z prośbą o zgodę na przesiedlenie zwierzaka. Bez niej nie możemy tego zrobić. W momencie, gdy dostaniemy taką zgodę, zlecimy złapania bobra i przeniesienie go w bezpieczne miejsce. Mamy nadzieję, że otrzymamy tę zgodę jak najprędzej. W związku z czym nieprawdą jest, że nic nie robimy.
Zobacz także: Bobry w Zachodniopomorskiem na cenzurowanym. Urzędnicy planują odstrzał 800 osobników w trzy lata / TVN24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
