Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Ciało pokryte nawozem końskim". Ofiara żyła kilkadziesiąt minut

Joanna Krężelewska
"Cała powierzchnia skóry pokryta nawozem końskim, który znajduje się również w jamie ustnej" – tak rozpoczyna się protokół oględzin zwłok. Jeszcze bardziej szokuje fakt, że ofiara żyła zaledwie kilkadziesiąt minut.

Niewiele jest słów, które niosą ze sobą tak wielki ładunek emocji, jak słowo „matka”. Wypowiedz je głośno. Czujesz ciepło i miłość? Jesteś zatem szczęśliwcem. Nie każdemu los równo sprzyja.

„Oskarżam Krystynę K. (...) o to, że w nocy z 19 na 20 marca 1969 r. w Starym Jarosławiu w powiecie sławieńskim, jako matka dziecka nieumyślnie spowodowała jego śmierć w ten sposób, że po urodzeniu dziecka, nie udzielając mu należnej pomocy, porzuciła je w oborze, w wyniku czego dziecko poniosło śmierć” – po czterech miesiącach prowadzonego śledztwa podprokurator powiatowy sławieńskiej prokuratury J. Klimkiewicz podpisał się pod aktem oskarżenia.

>>> CAŁY TEKST NA ZBRODNIE POMORZA

Na portalu www.zbrodniepomorza.pl dostępna już jest druga część reportaży o przestępstwach i zbrodniach popełnionych na terenie Pomorza Środkowego kilkadziesiąt lat temu, przygotowanych na podstawie archiwalnych akt sądowych.

Dla internautów przygotowaliśmy multimedialne ciekawostki – jedną z nich jest film, który nagraliśmy za murami Aresztu Śledczego w Koszalinie.

Z kolejnego dowiecie się, jak wygląda praca technika kryminalistyki.

NOWE WYDANIE - 10 NOWYCH REPORTAŻY - CZĘŚĆ DRUGA ZBRODNI POMORZA

Mamy też ciekawostkę... Jedna z historii wydarzyła się bowiem za murami Aresztu! 16 maja 1946 roku po godz. 20 strażnik więzienny Tadeusz F. rozpoczął wieczorny obchód. Zaszedł do celi nr 95, w której osadzeni byli tzw. kalifaktorzy, czyli więźniowie funkcyjni.

HISTORIA PISANA ZBRODNIĄ - DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ, ZOBACZ MAPĘ

Pełnili oni służbę porządkowych na terenie zakładu. Podczas rozmowy strażnik usłyszał pukanie, dobiegające z celi nr 109. Więźniowie krzyczeli, że chcą opróżnić nocniki.

To był tylko pretekst do ataku i próby ucieczki. Na szczęście strażnik zapomniał zamknąć kalifaktorów... Tylko to uratowało mu życie.

Zbrodnie na osi czasu:

Od niemal dwóch lat na łamach „Głosu Koszalińskiego” możecie przeczytać o przestępstwach, o których głośno było kilkadziesiąt lat temu. Wśród nich m.in. zabójstwo, do którego doszło w 1951 roku w powiecie świdwińskim. Polikarp W. był przekonany, że popełnił zbrodnię doskonałą. Przez pół roku unikał odpowiedzialności za swój czyn. I najwyraźniej to uśpiło jego czujność. O tym, że zamordował 64-letniego gajowego najzwyczajniej w świecie... wygadał się żonie. Znęcał się nad kobietą i pewnego dnia zagroził jej, że skończy, jak gajowy i nikt się o tym nie dowie.

KLIKNIJ>>> Interesuje Cię historia regionu? Poznaj historię Pomorza pisaną zbrodnią

A może zainteresuje cię historia z 1969 roku? 19-letnia mieszkanka Starego Jarosławia urodziła w oborze. Tam porzuciła maleństwo, skazując je na śmierć... Dlaczego?

Opowieści te, rozbudowane i wzbogacone o materiały archiwalne, można znaleźć w jednym miejscu - na portalu zbrodniepomorza.pl. Za dostęp do pierwszych dziesięciu historii zapłacić trzeba 3,69 zł.

ZAPOZNAJ SIĘ Z OFERTĄ

Cześć druga pitawala ukazała się 2 listopada - za kolejnych dziesięć opowieści zapłacić trzeba będzie 6,15 zł. Część trzecia ukaże się 1 grudnia i jej koszt to 6,15 zł. Można również kupić pakiet wszystkich historii publikowanych do grudnia - cena: 12,99. - Wówczas użytkownik będzie mieć dostęp do wrześniowego pakietu, a do kolejnych - po ich opublikowaniu. Szczegółowe informacje otrzyma mailem - informuje Monika Latkowska z działu marketingu „Głosu Koszalińskiego”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: "Ciało pokryte nawozem końskim". Ofiara żyła kilkadziesiąt minut - Głos Koszaliński

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński