Stare, kilkudziesięcioletnie budynki, tynk odpadający ze ścian nawet w salach operacyjnych i tylko pięć sterylizatorni, w których zachowane są tzw. strefy czystości. Mimo nakazów administracyjnych nic się nie zmienia w zachodniopomorskich szpitalach, bo na remonty i modernizacje po prostu nie ma pieniędzy.
- Kontrolujemy wszystkie szpitale w województwie - mówi Mirosława Masłowska, zachodniopomorski wojewódzki inspektor sanitarny. - Od stanu budynków, warunki sanitarne w blokach operacyjnych, po warunki w jakich przygotowywane są posiłki dla pacjentów i utylizację odpadów medycznych. Niestety, stan sanitarny szpitali w naszym, województwie stale się pogarsza. Nie zamykamy tych placówek, bo w wielu przypadkach pacjenci zostali by pozbawieni jakiejkolwiek opieki szpitalnej.
Tylko w 2001 roku inspektorzy sanitarni wystawili 26 decyzji administracyjnych, nakazujących poprawę złego stanu technicznego i sanitarnego. Do dziś nie zrealizowano większości z nich. Podobnie jak kilkudziesięciu nakazów z ubiegłych lat. Na 30 skontrolowanych szpitali bloki operacyjne w fatalnych stanie technicznym stwierdzono w Sławnie, Białogardzie, Szpitalu Klinicznym nr 2 w Szczecinie, Szpitalu Powiatowym w Nowogardzie i Stargardzie Szczecińskim. Teoretycznie nie powinno się w nich dokonywać jakichkolwiek zabiegów.
- Rzeczywiście dwa bloki operacyjne to najważniejsze problemy naszego szpitala - mówi dr Jerzy Romanowski, z PSK nr 2 w szczecinie. - Z własnych funduszy zrobiliśmy co mogliśmy, ale to za mało. Nie dostaliśmy nawet złotówki z obiecanych 500 tys. zł od ministerstwa zdrowia.
Wiele zastrzeżeń inspektorów sanitarnych wzbudziły sterylizatornie w szpitalach powiatowych w Sławnie, w Stargardzie Szczecińskim, w Dębnie i w Połczynie-Zdroju. Po ostatnim remoncie poprawiła się nieco sytuacja w Szpitalu Klinicznego nr 2 w Szczecinie.
- Poważny problem w naszych szpitalach stanowią sterylizatornie - mówi Renata Opiela z Działu Epidemiologii WSSE w Szczecinie. - Przeważnie funkcjonują w pomieszczeniach piwnicznych, bez stref czystości i prawidłowej organizacji pracy.
Źle oceniony też został stan techniczny bloku operacyjnego w Stargardzie Szczecińskim.
- Mieścimy się w starym budynku i pracujemy rzeczywiście w ciężkich warunkach - mówi dyrektor Ryszard Chmurowicz. - Od lat nie dawano nam pieniędzy na remont, ponieważ w mieście buduje się nowy szpital. Dopiero tym roku oddamy do użytku część, w której znajdzie się nowoczesny blok operacyjny.
Szpitale nie radzą sobie również z unieszkodliwianiem niebezpiecznych odpadów medycznych. W 14 placówkach zrezygnowano z przeprowadzania tego zabiegu na miejscu. Ze względu na zły stan techniczny miejscowych spalarni, odpady wozi się do m.in. do spalarni w Gorzowie Wielkopolskim. Jednak nadal w sześciu szpitalach odpady spalane są w piecach centralnego ogrzewania, wbrew przepisom ochrony środowiska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?