Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chciałem więcej grać, a Flota była najbardziej konkretna

(paz)
Mateusz Szałek
Mateusz Szałek Andrzej Szkocki
- Biorąc pod uwagę mój rozwój chciałem grać więcej. Trafiłem do Floty i bardzo się cieszę, że tak się stało - twierdzi Mateusz Szałek, nowy zawodnik Floty Świnoujście, wypożyczony z Pogoni Szczecin.

- Pierwszy pana mecz w barwach Floty i od razu z byłym klubem. Jak się grało?

- Nie znam się jeszcze zbyt dobrze z nowymi kolegami, ale nie było chyba źle. Zima w pierwszej lidze jest bardzo długa i będzie bardzo dużo czasu żeby wspólnie popracować. Śmiałem się z kolegami, że przy podaniach mogę mieć drobny problem z odróżnieniem kto jest rywalem, a kto kolegą z drużyny, ale całe szczęście tak nie było.

- To pan chciał poszukać możliwości gry w innym zespole, czy to trener Artur Skowronek dał panu sygnał, żeby zacząć szukać sobie miejsca w innym klubie?

- Obie strony doszły do wniosku, że tak będzie najlepiej. Pogoń spisuje się bardzo dobrze w ekstraklasie, w zespole wszystko funkcjonuje jak należy i zdaję sobie sprawę, że ciężko byłoby mi wskoczyć do pierwszego składu. Biorąc pod uwagę mój rozwój chciałem grać więcej. Trafiłem do Floty i bardzo się cieszę, że tak się stało.

- Marcin Brosz, trener Piasta Gliwice, parę tygodni temu wypowiadał się o panu bardzo pozytywnie, dając zarazem sygnał, że chętnie widziałby pana w swoim zespole. Był temat przenosin na Śląsk?

- Były pewne rozmowy, ale Piast nie był tak konkretny jak Flota. Nie chcąc tracić czasu postanowiłem nie zwlekać i zdecydowałem się na przejście do Świnoujścia. Z pewnością zaważył też fakt, że jest stąd blisko do Szczecina.

- Rozmawiał pan z trenerem Dominikiem Nowakiem o swojej roli w zespole Floty?

- W środku pola grałem najwięcej w meczach o punkty i tam czuję się najpewniej, więc pewnie tam trener mnie widzi. Oczywiście alternatywą dla mnie jest też bok obrony.

- Macieja Mysiaka zna pan jeszcze z czasów gry w Pogoni. Kogoś jeszcze?

- Z Radkiem Jasińskim i Grześkiem Kasprzikiem spotkałem się w Lechu, znałem też Łukasza Kupczanko, a resztę chłopaków kojarzę z meczów ligowych. Z przyjęciem w zespole nie miałem problemu, ale chrztu jeszcze nie było. Okazja będzie pewnie na obozie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński