Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą odwołać burmistrza Chojny. Będzie referendum?

Andrzej Kordylasiński
Członkowie grupy inicjatywnej: Jowita Matunin, Paweł Matunin Sławomir Błęcki (z mikrofonem) i Jarosław Przygoda podczas sesji Rady Miasta w Chojnie.
Członkowie grupy inicjatywnej: Jowita Matunin, Paweł Matunin Sławomir Błęcki (z mikrofonem) i Jarosław Przygoda podczas sesji Rady Miasta w Chojnie. Andrzej Kordylasiński
Rusza zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie usunięcia z urzędu Adama Fedorowicza. Do komisarza wyborczego w Szczecinie trafiły niezbędne w tej sprawie dokumenty.

- Wniosek o odwołanie burmistrza wynika z jego złych rządów - mówi Rafał Skrzypek, pełnomocnik komitetu referendalnego. - Ludzie mają dość podwyżek podatków, przerośniętej administracji, niedotrzymywania umów, ogromnego wzrostu cen wywozu śmieci. Brakuje spójnej wizji rozwoju naszej gminy. Chcemy skończyć z sytuacją, kiedy co chwila znajdujemy się na krawędzi bankructwa finansowego gminy.

- Nie będę tego komentował, bo referendum, to naturalne narzędzie demokracji - mówi Adam Fedorowicz, burmistrz Chojny.

Sprzeciw grupy wybuchł po akcji na stacji paliw Setpol w Krajniku Dolnym. Jest nieczynna od 21 kwietnia. Wtedy doszło do bezprawnego - jak określił szczeciński sąd - siłowego przejęcia stacji przez konkurencyjną firmę Apexim AB. Obecnie sprawy w sądzie między Setpolem a Apeximem AB są w zawieszeniu, ponieważ został prawdopodobnie zamordowany właściciel Apeximu, który w ubiegłym roku za 22 mln zł kupił od gminy działkę, na której stoi stacja Setpol. Zgodnie z umową zawartą z gminą Setpol ma prawo działać jeszcze do lutego 2015 roku. Doszło jednak do siłowego przejęcia stacji i wtedy na sesję przyszła grupa protestująca, która obecnie stanowi trzon grupy referendalnej.

- Przyłączam się do protestu przeciwko bezprawiu w gminie Chojna - mówił wówczas burmistrz Adam Fedorowicz.

Sąd kazał oddać stację zajętą przez uzbrojoną grupę ochroniarzy. Po zabezpieczeniu przez komornika okazało się, że zbiorniki mają zniszczone sondy paliwowe. Właściciel Stefan Tarnowski musi naprawiać szkody i zalegalizować sondy.

- Gmina Chojna nie jest i nie zamierza być ani stroną, ani sędzią w sporach sądowych i medialnych pomiędzy firmą Apexim AB oraz firmą Setpol. Jakiekolwiek próby włączania gminy w spory między prywatnymi podmiotami, są bezpodstawne i bezskuteczne - oświadcza Fedorowicz.

Inicjatorzy referendum planują, że odbędzie się ono we wrześniu. W ciągu 60 dni muszą zebrać podpisy dziesięciu procent uprawnionych do głosowania mieszkańców gminy, czyli ok. 1100 osób. Dla ważności referendum, musi w nim uczestniczyć ponad 3100 mieszkańców. Aby odwołać burmistrza połowa z nich musi być przeciwna Adamowi Fedorowiczowi.

Władze Chojny wniosku referendalnego nie komentują, ponieważ we wtorek do nich nie wpłynął.

Oni chcą zmian

W grupie są przedstawiciele polityków, działaczy społecznych, przedsiębiorców, mieszkańców. Rafał Skrzypek jest radnym opozycyjnym w Radzie Miejskiej w Chojnie. Podobnie Jarosław Przygoda, który prowadzi słynny Klub Bokserski Garda. Przedsiębiorca Paweł Tarnowski to syn Stefana Tarnowskiego - właściciela stacji paliw spółki Setpol. Są też zwykli mieszkańcy, jak Paweł Matunin. Z kolei Sławomir Błęcki przedstawia siebie jako przedstawiciela PiS. Kazimierz Kostański to szef gminnych struktur PSL. Witold Rąpała też związany z PSL jest prezesem oddziału KRUS w Chojnie. Stanisław Kabat - były opozycyjny radny jest przedsiębiorcą z Nawodnej. Adam Błaszkiewicz to rolnik z Grzybna. Komitet ma poparcie starosty Wojciecha Konarskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński