Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Buksa, Nunes i Listkowski od środy powinni trenować z Pogonią

Jakub Lisowski
Trener Kosta Runjaic podziękował wszystkim za wykonaną na obozie pracę.
Trener Kosta Runjaic podziękował wszystkim za wykonaną na obozie pracę. Jakub Bohun/pogonszczecin.pl
Operacja „Sandecja” w szczecińskim klubie już dawno się rozpoczęła, ale ten ostatni szlif dyspozycji wystartuje w środę.

Pierwsze informacje po niedzielnym powrocie zespołu do Szczecina mówiły, że piłkarze wrócą do treningów we wtorek. Aklimatyzacja w domach będzie jednak o dzień dłuższa.

- Krótkie były urlopy, szybko ruszyliśmy z przygotowaniami i w tym okresie piłkarze mieli ledwie jeden dzień wolny. Sztab trenerski doszedł do wniosku, że to za mało. Teraz doszedł dzień więcej na odpoczynek, przede wszystkim taki psychiczny – tłumaczy Daniel Strzelecki, kierownik Pogoni.

Po ostatnim treningu w Belek trener Kosta Runjaic każdemu piłkarzowi podziękował za wykonaną pracę na obozie. Zawodnicy podkreślali, że zajęcia były bardzo ciężkie, ale ze zrozumieniem wykonywali wszystkie polecenia. Ostatniego dnia było trochę luzu. Nie zabrakło chętnych do kąpieli w basenie połączonej ze skokami do wody.

- Akurat był cieplejszy dzień, więc można było poskakać. Dwa lata temu też była taka zabawa i nikt tego nie zabraniał – twierdzi kierownik.

Piłkarze mieli skoki, a sztab zorganizował wewnętrzny mecz koszykówki. Zwycięskie punkty dla „trenerów” rzucił Sławomir Rafałowicz, a „medycy” musieli zrobić szpaler dla wygranych. - Zagraliśmy zbyt indywidualnie i raz jeszcze mogliśmy się przekonać czym się kończy brak zespołowości – wyjaśnia Strzelecki, który uzupełnił skład części medycznej. - Warto podkreślić świetną atmosferę podczas tego obozu – w całym zespole.

Dwa dni wolnego zawodnicy mogli poświęcić dla rodzin, na odpoczynek, a od środy Runjaic będzie wymagał już pełnego zaangażowania i koncentracji na treningach. Do pierwszego spotkania o ligowe punkty wiosną pozostanie tylko 10 dni, a mecz z Sandecją Nowy Sącz jest dla Portowców kluczowy. Pogoń zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, Sandecja jest 14. i ma 4 oczka przewagi.

Zespół z Nowego Sącza też wybrał Turcję na zimowy obóz. Pogoń była w Belek, a Sandecja do środy będzie w Side. Obie miejscowości dzieli kilkadziesiąt kilometrów, więc… prowadzona była wzajemna obserwacja.

- Wiedzieliśmy, że Sandecja obserwuje nasze dwa sparingi, ale i my wysłaliśmy Sławka Rafałowicza, by oglądał ich spotkania towarzyskie – mówi Daniel Strzelecki.

Sandecja jest większą niewiadomą dla Pogoni niż odwrotnie. Runjaic swój pomysł na grę drużyny „sprzedał” już w końcówce jesieni, a w Nowym Sączy na debiut czeka Kazimierz Moskal. Trener Pogoni w sezonie 2016/17 latem zrezygnował z pracy w Szczecinie z przyczyn osobistych, ale w grudniu przystał na ofertę Sandecji. Jego asystentem będzie Maciej Musiał, którego miał w sztabie Pogoni. Każdy wie, co preferuje Moskal, ale… nie zawsze na to pozwala posiadany materiał. W tym klubie zimą nie doszło do wielkich zmian. Nikt ważny nie odszedł, a przyszli obcokrajowcy: rumuński obrońca Alexandru Benga i słowacki pomocnik Jakub Gric. Jest też obrońca z Wisły Kraków Jakub Bartosz. Moskal ustawia zespół po swojemu, a drużyna w sparingach odniosła już trzy remisy. Nie wiadomo, czy ten klub poczyni jeszcze kolejne transfery.

Podobnie jest w Szczecinie. Sparingi w Turcji pokazały zasadność kolejnych wzmocnień, ale póki co cisza w temacie. Szkoleniowcowi pozostaje mieć nadzieję, że od środy wszyscy będą zdrowi. Z urazami z Belek wrócili Ricardo Nunes, Marcin Listkowski i Adam Buksa.

- Od środy powinni już normalnie trenować – mówi kierownik Pogoni.

Karolina Woźniacka z pierwszym wielkoszlemowym tytułem!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński