Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brutalni windykatorzy. Lepiej unikać takich pożyczek...

Emilia Chanczewska [email protected]
Policja przypomina, że takie firmy nie mają uprawnień policji, prokuratury, sądu czy komornika.
Policja przypomina, że takie firmy nie mają uprawnień policji, prokuratury, sądu czy komornika. archiwum
Policja! - krzyczeli pod drzwiami zadłużonej kobiety windykatorzy. Wpuściła ich do mieszkania. Wizyty tej długo nie zapomni.

Starsza, samotnie mieszkająca stargardzianka, pilnie potrzebowała pieniędzy. W gazecie znalazła ogłoszenie firmy Profi Credit. Pożyczyła od niej 1000 zł, musi spłacić 1200. Było to w ubiegłym roku, do tej pory długu nie udało się oddać w całości. Ostatnio, po godzinie 20, zapukali do niej windykatorzy długów.

- Krzyknęli pod drzwiami "policja!", a że chwilę wcześniej na klatce było głośno, myślałam że coś się dzieje, że to policyjna interwencja - opowiada stargardzianka. - To było dwóch panów. Wpuściłam ich i okazało się, że chodzi o mój dług. Mówili, że jak nie oddam, to mam iść do kuchni, naostrzyć nóż i się zabić. Śmiali się z religijnych symboli w moim domu, mówili że mam się modlić do świętej Trójcy.

Kobieta nie może otrząsnąć się po tej wizycie.

- Bardzo brzydko się do mnie odzywali, głośno mówili, zwracali się do mnie na ty, to było bandyckie, nienormalne zachowanie - wspomina. - Nerwy przez to miałam, schudłam. Źle ze mną było. Straszna trauma!

Kobieta poszła na policję. Dzielnicowy pouczył ją, jak się zachować w takiej sytuacji. Mówił, że takie osoby powinny się wylegitymować, pokazać identyfikatory i że nie mogą powoływać się na policję.

- Pamiętajmy, że windykator nie ma prawa wchodzenia do domu dłużnika, jeśli ten dobrowolnie go nie wpuści - mówi mł. asp. Łukasz Famulski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie. - Nie może straszyć zadłużonego policją czy sądem. Zaś bezprawne groźby są przestępstwem.

Policja przypomina też, że w związku z tym, iż firma windykacyjna działa w imieniu wierzyciela, nie ma uprawnień większych niż on sam. Jej zadaniem jest doprowadzenie do ugody z dłużnikiem. W przeciwnym razie windykator może skierować pozew do sądu o zapłatę pożyczki, a gdy otrzyma tytuł wykonawczy, skierować do komornika wniosek egzekucyjny. Należy pamiętać, że firmy takie nie mają uprawnień policji, prokuratury, sądu, czy komornika.

- Jeśli ktokolwiek ma wątpliwości co do sposobu działania windykatorów, bądź podejmowane przez nich działania dają uzasadnione przypuszczenie, że robią to bezprawnie dodatkowo wzbudzając lęk i strach, proszę o natychmiastowe powiadomienie policji - mówi Łukasz Famulski.

Nasza Czytelniczka chciała pozostać anonimowa. Profi Credit odpowiedziało Głosowi, że bez możliwości identyfikacji osoby nie może odnieść się do zarzutów ani określić, czy osoba, która rzekomo dokonała nadużyć, rzeczywiście działała w ich imieniu.

- Pragniemy jednak nadmienić, że zarówno zarząd, jak i managerowie odpowiedzialni za windykację w naszej spółce zawsze piętnowali takie działania, a nasi klienci niezależnie od okoliczności traktowani są z szacunkiem i poszanowaniem godności osobistej - zapewnia Sebastian Bazylak z firmy public relations, reprezentującej Profi Credit. - W Stargardzie, w zakresie działań windykacyjnych, współpracujemy z uznanym profesjonalistą, co do którego nigdy nie były zgłaszane żadne uwagi. Co więcej, z jego usług korzystają inne podmioty, np. banki, więc w jego interesie leży, aby nie zarzucano mu braku profesjonalizmu. W naszej ocenie, sprawa jest albo nieporozumieniem, albo próbą manipulacji faktami przez klienta, który postanowił uniknąć odpowiedzialności za zaciągnięte zobowiązanie.

- Bardzo żałuję, że wzięłam tę pożyczkę - mówi dłużniczka. - Mówię o tym ku przestrodze innym, nie chciałabym, by przechodzili to samo. Trzeba uważać na agencje pożyczkowe. Lepiej jeść suchy chleb i pić wodę, niż narażać się na takie ściąganie haraczu!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński