Moim zdaniem
Moim zdaniem
Marek Rudnicki
Enea lada moment wejdzie na giełdę i być może stanie się drugą pod względem wytwarzania największa grupą energetyczną w Polsce. To powód do radości udziałowców. A co z emerytami i rencistami, którzy otrzymują z Enei rachunki, z których tylko 2 proc., to opłaty za zużytą faktycznie energię, a reszta to niezrozumiałe dodatki?
- Dostałem rachunek za prąd w garażu i szlag mnie trafił - opowiada pan Stanisław Solarz pokazując kwit otrzymany z firmy Enea. Na rachunku kwota ogólna do zapłacenia jest wyższa od ceny samego prądu o ponad 5 tys. procent.
Wirtualne koszty
Rachunek został wystawiony przez firmę Enea za okres od grudnia do lutego. Zawiera wiele pozycji, w tym kilka opłat abonamentowych i tzw. składników stałych. Tylko jedna z pozycji to faktyczne zużycie prądu.
- Wypaliłem światło w ilości 1 kilowata. To kosztowało mnie 23 grosze - opowiada wzburzony pan Stanisław. - Do tego firma Enea dodała mnóstwo innych pozycji. Za te 23 grosze zużytego prądu muszę jednak w sumie zapłacić łącznie 14,58 zł. Za te wszystkie dodatki płace więc 14 zł i 35 groszy. To przecież ponad 5 tys. procent więcej. To jakiś skandal.
Za to to rachunek
- Może to nie jest wielka kwota, ale niech mi ktoś wyjaśni za co płacę? - zastanawia się pan Stanisław. - Za zużyty faktycznie prąd czy za jakieś wirtualne koszty, które ponosi ta firma?
Państwo Solarz są dodatkowo wzburzeni i boja się o przyszłość, bo już w tej chwili zapowiadana jest w całym kraju od maja podwyżka cen energii. Ma dotyczyć przede wszystkim odbiorców indywidualnych.
Jaka będzie to podwyżka
O skali podwyżek cen prądu zdecyduje prezes Urzędu Regulacji Energetyki, który otrzymał już od kilku firm wnioski o zmianę cenników.
Firmy proponują podniesienie cen energii elektrycznej o 8-10 proc., co ich zdaniem przełoży się na wzrost rachunku dla odbiorców o 4 - 5 proc.
Dlaczego? Bo jak twierdzą firmy zajmujące się dystrybucją energii elektrycznej, opłata za samą energię stanowi zwykle połowę kosztów, reszta to abonament i stawki za dystrybucję.
- To fikcja z podwyżką tylko o 5 proc. - twierdzi sąsiad pana Stanisława i wyjaśnia, że wiele razy sam już obliczał i nigdy zapowiedzi Enei o wzroście cen się nie sprawdziły. - Jak zapowiadali, że będziemy musieli zapłacić więcej za prąd 5 proc., to faktycznie płaciliśmy więcej o 10 proc.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?