Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Błękitni Stargard całkiem nowi. Potrzebują czasu na wszystko

Sebastian Szczytkowski
Adam Topolski (w środku) w Błękitnych zastąpił Krzysztofa Kapuścińskiego.
Adam Topolski (w środku) w Błękitnych zastąpił Krzysztofa Kapuścińskiego. Błękitni Stargard Facebook
W Błękitnych Stargard jak na dworcu kolejowym jedni przybywają, drudzy wyjeżdżają, a już w sobotę mecz z Olimpią Grudziądz.

To mała tradycja Błękitnych Stargard, że nowi piłkarze spotykają się z dziennikarzami kilka dni przed inauguracją sezonu. Zaprezentują się, powiedzą kilka zdań.

- W tym roku ich nie będzie, ponieważ nie zmieściliby się w salce - powiedział Jarosław Hajduk z zarządu Błękitnych i pozostało mu przytaknąć.

Faktycznie, zaproszenie kilkunastu zawodników do skromnego pomieszczenia wyglądałoby jak popularny kiedyś eksperyment, ilu pasażerów zmieści się do małego Fiata. Internetowe źródła mówią o rekordowych 17 i niewykluczone, że tylu też piłkarzy dołączy latem do Błękitnych. Na razie nowych jest 13, razem z wcielonymi do pierwszego zespołu juniorami.

- Chcemy, żeby dołączyło jeszcze trzech, może czterech - mówi Adam Topolski, nowy trener Błękitnych.

- Na taką rewolucję jak wymienienie 15 zawodników może sobie pozwolić w Polsce najwyżej Legia Warszawa. My nią nie jesteśmy, dlatego przed nami trudny okres i nikt tego nie ukrywa. Powstała nowa drużyna i na wszystko potrzebuje czasu. Po odejściu większości zawodników przyszli nowi, może i anonimowi, ale świadomi, że z Błękitnych można przedostać się do większej piłki - dodaje Jarosław Piskorz, asystent Topolskiego.

Najciekawszymi spośród nowych Błękitnych są pomocnicy Michał Cywiński, Mateusz Kwiatkowski, Junpei Shimmura. Japończyk jest częścią desantu koszalińskiego, który ewakuował się z Gwardii do Błękitnych. Poza nim z Fałata na Ceglaną przenieśli się Patryk Baranowski, Adrian Kwiatkowski i Przemysław Brzeziański. Temu ostatniemu zrobiono najwięcej zdjęć przed sezonem. Większość kibiców typuje, że zdobędzie najwięcej goli, więc fotki mogą się przydać. Shimmura, arbiter elegantiarum, przywitał się ze wszystkimi płynnym "dzień dobry" tak na potwierdzenie, że nie ma problemu z językiem polskim.

Pierwszy mecz Błękitnych w sobotę o godzinie 16 w Stargardzie z Olimpią Grudziądz.

Przypomina się 7 marca 2015 roku, kiedy to będąca w rozsypce Flota Świnoujście wygrała z biało-zielonymi na inaugurację rundy wiosennej 1:0. Późniejsza historia Wyspiarzy nie była najprzyjemniejsza, ale jeden punkt z ich programu Błękitni chętnie powtórzą. Mowa o utrzymaniu, bo taki musi być cel stargardzian po rewolucji i w najsilniejszej drugiej lidze od lat.

- Miało nie być komu grać, a tu proszę jaka kadra - rzucił Topolski, bo jak wiadomo poza zbudowaniem drużyny, przyda się również jej podbudowanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński