- Co oznacza dla Polski przewodnictwo w Unii Europejskiej ?
- W takiej sytuacji cały świat zwraca na nas uwagę. Branża turystyczna, kulturalna, przeżywa rozkwit, a to oznacza przyjazd tysięcy ludzi do danego kraju: panele, seminaria. Bardzo udanym przedsięwzięciem kulturalnym był Rok Chopinowski. Chopin jest znany od Tokio do Ameryki. Ale kultura to jedna, choć ważna dziedzina. W tej chwili mamy zrównoważony, spokojny rząd, który jest w dobrych stosunkach z Francją, Anglią i Niemcami, i możliwie dobrych stosunkach z Czechami i Słowacją. W głowach krajów jest myśl, że trzeba z Polską kombinować. Dopóki jesteśmy w grze wszyscy się nami interesują.
- Jak wygląda kwestia bezpieczeństwa europejskiego?
- Amerykanie chcieliby scedować wszystko na Europę. A ta jest niejednolita. Francuzi boją się, żeby nie dominowali Niemcy. Włosi dużo mówią, ale w ogóle się nie kwapią do działania. Polacy byli regularnie bici w skórę przez brak systemu bezpieczeństwa, dlatego jesteśmy bardziej predestynowani do wyrażania niepokoju z braku takiego systemu niż inne kraje. Na Pojezierzu Drawskim ćwiczą razem Polacy, Duńczycy i Niemcy to całkiem nowa sytuacja.
- Jak pan komentuje decyzję o przyznaniu pokojowej nagrody Nobla dla Liu Xiaobo, chińskiego pisarza i dysydenta?
- Nie znam biografii laureata, ale sam kierunek wyłaniania laureatów przez jury jest słuszny. Nagrody Nobla nie daje się rządom, ani państwom, bardzo rzadko ją otrzymują czynni politycy. Z nagrodą Nobla w tym roku jest wszystko w porządku. Tzw. dysydenci nie są na powszechnie znanej liście. Polska i Polacy zawsze byli po stronie wolności, to mnie przejmuje satysfakcją. Ponad rządami, pozostają wartości moralne. To bardzo ważne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?