Stal Szczecin - Energetyk Gryfino 3:3 (2:0)
Bramki: Sowiński (32), Jakubiak (39), Czyżewski (70) - Śliwiński (47 - karny), Marcin Łapiński 2 (50,83).
Stal: Szpakowski - Rutecki, Kostrubiec, Gronowski, Parys (79 Grabarczyk), Jakubiak, Maćkiewicz, Kikun, Bobko (62 Klowan), Czyżewski (87 Storek), Sowiński.
Energetyk: Horodyski - Marzantowicz, Łazarz, Stępień, Bieńkowski, Marek Łapiński, Kosakiewicz, Ł. Deptuła, Śliwiński, Mielnik (46 Turtoń),Marcin Łapiński.
Pierwsze minuty to wzajemne badanie możliwości rywala. Walka toczyła się w środku pola a nieliczne strzały daleko mijały obie bramki. W 32. minucie dosyć niespodziewanie padła bramka dla gospodarzy. W pole karne odważnie wszedł Łukasz Bobko, ładnym podaniem odnalazł na piątym metrze Jakuba Sowińskiego, a ten wykorzystał nieporozumienie defensywy gości.
Energetyk nie otrząsnął się jeszcze po stracie bramki, a jej strzelec chwilę później precyzyjnie zagrał do Roberta Kikuna. Jednak kapitan gospodarzy w dogodnej sytuacji fatalnie przestrzelił.
Napór Stali trwał jednak w najlepsze i w 39. minucie po raz kolejny pogubili się obrońcy Energetyka. Tym razem, źle zagrywaną piłkę w środku pola przejął Kikun, podał do rozpędzonego Macieja Czyżewskiego, a ten pomknął w kierunku pola karnego gości. Z prawej strony nabiegał Mateusz Jakubiak i otrzymał podanie w tempo. Znalazł się przed Pawłem Horodyskim i strzałem po ziemi dał gospodarzom prowadzenie 2:0 do przerwy.
Powrót Energetyka
W 47. minucie sędzia dopatrzył się faulu w narożniku pola karnego i podyktował jedenastkę, którą pewnym strzałem zamienił na bramkę Robert Śliwiński. Trzy minuty później, piłkę przelatującą przez pole karne Stali, wbił do bramki Marcin Łapiński i Energetyk wyrównał stan rywalizacji.
Od tego momentu na boisku walka rozgorzała na dobre. W 66. minucie meczu bliski szczęścia był Czyżewski, który minimalnie przestrzelił obok słupka w zamieszaniu podbramkowym. Chwilę później rzut wolny dla Energetyka wykonywał Robert Śliwiński, a że środkowy pomocnik gości opanował tę sztukę znakomicie, to na trybunach pojawiły się obawy, że jego strzał zniweczy wysiłki Stali z pierwszej połowy. Śliwiński uderzył mocno, jednak nad poprzeczką.
Czyżewski też potrafi
O tym jak należy wykonywać stałe fragmenty z dużej odległości, pokazał chwilę później Maciej Czyżewski. Sprytnie uderzył z 35. metrów i delikatnie opadająca piłka kompletnie zaskoczyła wysuniętego Horodyskiego i zatrzepotała w siatce. Jednak Stali nie było dane tego dnia cieszyć się z trzech punktów. Siedem minut przed końcem Marcin Łapiński minął bramkarza gospodarzy i skierował piłkę do pustej bramki. Powtórzył się dramat Stali z meczu z Sokołem Pyrzyce, gdy na własnym boisku szczecinianie prowadzili 2:0 do przerwy i ostatecznie zremisowali 3:3.
Powiedzieli po meczu
Rysto Gogarowski, trener Stali: - Cieszy mnie gra zespołu, żal jednak prowadzenia 2:0. W przerwie nie było rozluźnienia, po prostu w drugiej połowie Energetyk nas zaskoczył. Wydaje mi się, że to goście powinni być zadowoleni z podziału punktów.
Marek Minkwitz, trener Energetyka: - Powinniśmy wygrać to spotkanie, dlatego nie jestem zadowolony z remisu. Cieszy mnie postawa chłopaków, którzy podnieśli się przegrywając dwoma bramkami. Energetyk pokazał, że ma charakter.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?