Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Atom będzie chciał się zrewanżować, bo inauguracja mu nie wyszła

Rafał Kuliga
Dziś Chemik zagra z Atomem Trefl Sopot. Atakuje Katarzyna Gajgał-Anioł.
Dziś Chemik zagra z Atomem Trefl Sopot. Atakuje Katarzyna Gajgał-Anioł.
W niedzielę o godzinie 14:45 rozpocznie się pojedynek Atomu Trefl Sopot z Chemikiem Police.

W pierwszy spotkaniu sezonu od razu wszyscy spodziewali się siatkarskiego hitu. Do bogatego beniaminka z Polic przyjechał ubiegłoroczny mistrz Polski, a spotkanie pretendentów do tytułu miało rozpocząć z hukiem rozgrywki Orlen Ligi. Tak się jednak nie stało. Chemik rozjechał złote medalistki z ubiegłego roku i pokazał swoje aspiracje w bieżących rozgrywkach. - Zwycięstwo z Atomem dało nam pozytywnego kopa, a kolejne wygrane budowały pewność siebie - mówi Mariusz Wiktorowicz, trener.

Początek sezonu w wykonaniu Atomu nie był przekonujący. Brakowało im pomysłu na grę, a i wyniki nie były najlepsze. Jednak z każdym kolejnym spotkaniem ich dyspozycja się poprawiała, dzięki czemu, po pierwszej rundzie spotkań, uplasował się na drugim miejscu w tabeli. Udało się nawet wyprzedzić Impel Wrocław.

Największym problemem drużyny z Sopotu jest brak pomysłu na zastąpienie Rachel Rourke. W poprzednim sezonie była to jedna z najbardziej wartościowych siatkarek Orlen Ligi, która znacząco przyczyniła się do końcowego zwycięstwa. Teraz zastąpić ma ją Anna Podolec, jednak była reprezentantka Polski nie gwarantuje takiej samej, a nawet zbliżonej, jakości. Podolec notuje średnio 3,4 punkty na set, co nie jest najlepszą średnią. Ostatnio więcej nawet gra Judith Pietersen, jej potencjalna zmienniczka.

Dużym atutem gospodyń niedzielnego spotkania jest Izabela Bełcik. To jedna z najlepszych rozgrywających w Polsce. Doświadczona zawodniczka otrzymała powołanie do kadry. Znana jest ze swojej odwagi i nieprzewidywalności. Choć w meczu inauguracyjnym nie pokazała nic szczególnego. Zamiast nieszablonowego rozegrania, pojawiała się masa niedokładności. A piękno gry nie może iść w parze z brakiem dociągnięcia wystawy do antenki lub nie dobraniem odpowiedniego tempa ataku.

Po polickiej stronie siatki wszystko po staremu. W poprzedniej kolejce podopieczne Mariusza Wiktorowicza stoczyły najtrudniejszy bój, pokonując Impel 3:2. Szkoleniowiec beniaminka może skorzystać ze wszystkich siatkarek, jednak, biorąc pod uwagę siłę rywala, najprawdopodobniej wystawi pierwszą szóstkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński