Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arkadiusz Miłoszewski: Trzeba wyciągnąć wnioski, bo sezon przyspiesza

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Arkadiusz Miłoszewski w trakcie spotkania Kinga ze Spójnią.
Arkadiusz Miłoszewski w trakcie spotkania Kinga ze Spójnią. Andrzej Szkocki/Polska Press
King Szczecin po raz pierwszy w historii przegrał ekstraklasowe derby ze Spójnią Stargard. - Brakowało nam sił w końcówce – próbował tłumaczyć trener Arkadiusz Miłoszewski.

- Bardzo ciężko coś powiedzieć. Nie chciałem być częścią porażki w historii spotkań derbowych – mówił Avery Woodson, obrońca Kinga. - Nie chcę za dużo mówić, ale uważam, że musimy być bardziej razem podczas takich spotkań. Nasza obrona musi być bardziej zespołowa.

Woodson ratował wynik Kinga w dogrywce. Jego dwie trójki dały remis, ale trzeci rzut spudłował i to goście cieszyli się ze zwycięstwa po dogrywce.

- W całym spotkaniu dobrze się czułem. Nie forsowałem swoich akcji. Grałem tak, jak rywal pozwolił, a dzięki temu inni mieli szansę się otworzyć – dodał Amerykanin.

Z kiepską miną do szatni schodził też trener Arkadiusz Miłoszewski.

- Gratulacje dla Spójni, dla publiczności tego spotkania. Super widowisko. Na boisku też się dużo działo, dużo emocji. Kluczem porażki było opadnięcie z sił. Rotację mamy wąską, a to nam nie pomogło. Niby kontrolowaliśmy ten mecz, a Spójnia goniła. My prowadziliśmy przez 37 minut, Spójnia przez 4, ale te najważniejsze. Zabrakło sił, obrony 1x1. Brown i Daniels za łatwo z nami zagrali w indywidualnych akcjach. Przy ich akcjach inaczej powinniśmy się zachować. Pięciu ludzi powinno pracować w defensywie, a tego nie było. Trzeba wyciągnąć wnioski, bo sezon przyspiesza – mówił Miłoszewski.

Wąska rotacja to m.in. kwestia urazu Matta Mobley’a. Amerykański obrońca zagrał raz i pauzuje, bo ma problem z ręką.

- Już trenował z nami, ale jeszcze nie czuł się gotowy do meczu. Mam nadzieję, że zagra w Ostrowie. Dziwna przypadłość. Uraz nerwu na siłowni. Wszystko wraca do normy, ale powoli. Wystraszeni byliśmy, ale lekarze nas uspokajają – tłumaczył szkoleniowiec.

Porażka może mieć swoje mocne konsekwencje, bo maleją szanse Kinga na drugą pozycję na koniec rundy zasadniczej.

- Są jeszcze 4 mecze. Nie są wcale łatwe. Wciąż mamy szansę na drugie, Anwil też jeszcze teoretycznie można wyprzedzić, ale też za tydzień w Ostrowie musimy bronić 3. pozycji. Znamy sytuację w tabeli i wiem, że czkawką będą się odbijać porażki u siebie z jesieni – dodaje Miłoszewski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński