Agent nieruchomości na wyłączność to atut, nie słabość

Materiał informacyjny - KATARZYNA JANKOWSKA
Rozmawiamy z Katarzyną Jankowską, doświadczoną pośredniczką w obrocie nieruchomości.

Z pani obserwacji - rozpoczynając współpracę z agencją nieruchomości na jaki rodzaj umowy klienci decydują się najczęściej?

- Moi klienci najczęściej wybierają umowy na wyłączność. Rozumieją korzyści płynące z tego rodzaju współpracy – skrócenie czasu uzyskania efektu sprzedaży, przy zachowaniu celu finansowego. Zdarza się jednak, że klient bardzo mocno uprze się na podpisanie umowy otwartej. Wtedy staram się poświęcić więcej czasu na edukację takiej osoby.

Z czego wynikają decyzje klientów?

- Jeśli chodzi o umowę otwartą to często wynik niewiedzy i strachu. Klient sprzedający uważa, że zamyka sobie drogę do samodzielnego podejmowania decyzji, komu sprzeda nieruchomość. To szczególny problem w przypadku osób, które lubią mieć ostatnie zdanie. Choć trzeba pamiętać, że ostateczne zdanie zawsze należy do klienta, ja jestem pośrednikiem. Natomiast umowa na wyłączność jest umową czasową, w pełni kontrolowaną przez właściciela. Odpowiedzialny klient nawiąże ze mną współpracę i tym samym mówiąc kolokwialnie, zatrudni mnie do osiągnięcia celu, a ja rozwiąże jego wszystkie obawy. W przypadku tej umowy klient ma prawo rozliczyć mnie ze współpracy i wymagać żebym informowała go na bieżąco, jakie prace zostały wykonane.

Właśnie, agencje często przekonują, że najlepszym wyborem jest umowa na wyłączność. Czy może nam pani zdradzić więcej na jej temat?

- Przed wszystkim właściciel podpisuje jedną umowę z jednym biurem, ustala stawki z jednym agentem i z nim pracuje do końca realizacji transakcji. Jeśli mam pewność, że sprzedam nieruchomość i zarobię na jej sprzedaży to inwestuję więcej swoich środków jeszcze przed sprzedażą, a należy zauważyć, że trzeba podbijać nieruchomość, co za tym idzie płacić portalom za pozycjonowanie jej. Podpisanie jednej umowy w niczym klientów nie ogranicza wręcz przeciwnie, nieruchomość jest widoczna zarówna na wielu portalach jak i w innych biurach. Jeśli podpisujemy umowę na wyłączność mogę w ofercie pokazać lokalizację tej nieruchomości, bez obawy, że klient kupujący znajdzie u nas nieruchomość i pójdzie sam do właściciela. Mając pokazaną lokalizacje nieruchomości w ofercie, klient wie na jaką nieruchomość idzie i gdzie nieruchomość się znajduje. Zupełnie inaczej jest w przypadku umów otwartych. Więcej szczegółów chętnie podam klientom już bezpośrednio na spotkaniu (uśmiech).

A czy to nie jest tak, że im więcej podpisanych umów z agencjami, tym większy zasięg ogłoszenia i szybsza sprzedaż?

- Nieprawda, duża liczba ofert w różnych biurach powoduje tylko chaos w odbiorze klienta kupującego. Oferty są tak skrajnie sporządzane ze sobą, że często klient już sam nie wie co jest prawdą a co nie w tej samej niby nieruchomości. A zasięg jest mniejszy, nie inwestuje wtedy tyle czasu ani pieniędzy, jak w przypadku umowy na wyłączność, skoro prawdopodobieństwo znalezienia przez klienta kupującego oferty właściciela nieruchomości jest niemalże 100%.

Klienci często obawiają się też związania z agencją ze względu na koszty. Jakie opłaty czekają na klienta w rzeczywistości i z czego wynikają?

- To kwestia indywidualna i wynika bardzo często z czasu, jaki trzeba poświęcić na daną ofertę oraz problematyki związanej ze stanem prawnym. Ja zajmuję się w dużej mierze doradztwem w dziedzinie sprzedaży i zakupu nieruchomości. Pieniądze, jakie pobieram ściśle z tego wynikają. Promowanie nieruchomości i jej prezentacja odbywa się bez kosztowo, dopiero znalezienie potencjalnego nabywcy, przekonanie go do zakupu i przeprowadzenie transakcji jest kosztowe. Niestety, z mojej obserwacji wynika, że klienci zarówno sprzedający jak i kupujący nieruchomość, nadal maja problem z płaceniem za doradztwo agentowi nieruchomości. A przecież moja wiedza ściśle wieże się z różnymi zagadnieniami dotyczącymi tego sektora. Posiadam wiedzę na temat budownictwa, architektury, problematyki spadkowej w transakcji, egzekucji komorniczych, hipotek przymusowych, aspektów podatkowych, zagospodarowania terenów, podziałów geodezyjnych i innych. Mam też kontakty do odpowiednich specjalistów. Kompletowanie dokumentów i odciążenie klienta sprzedającego z wielu czynność jest mają rolą w transakcji.
Zachęcam do zastanowienia się nad wyborem umowy i biura nieruchomości, niech to będzie jedno biuro i jeden agent, a nie wszyscy. Jeśli czymś zajmują się wszyscy, to tak jakby się nikt nie zajmował.

Katarzyna Jankovska
Nieruchomości & Finanse
ul. Moniuszki 5/1
71-430 Szczecin
www.jankovska.pl
Facebook
mail: [email protected]

Agent nieruchomości na wyłączność to atut, nie słabość

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński