Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera w ZUS. Sześć zarzutów dla prezesa, który twierdzi, że jest niewinny. Do winy przyznał się za to Jan A. (nowe informacje z godz. 7.05)

Mariusz Parkitny
Fot. Marcin Bielecki
Sześć zarzutów postawiła dziś szczecińska prokuratura byłemu już prezesowi ZUS. Dzisiaj razem z czterema innymi podejrzanymi był przesłuchiwany.

Przesłuchanie 41-letniego Sylwestra R. trwało prawie cztery godziny. Jego wyjaśnienia zajęły dziewięć stron protokołu. Szeroko ustosunkowywał się do każdego z sześciu zarzutów.

- Mój klient przedstawił szerokie wyjaśnienia do każdego z zarzutów. Brzmią wiarygodnie. Wykazuje dużą wolę współpracy. O toczącym się śledztwie wiedział od dawna. Nie mataczył. Nie ukrywał się. Nie widzę żadnych podstaw do wniosku o areszt - powiedział mec. Marek Mikołajczyk, obrońca Sylwestra R.

Wśród zarzutów jest m.in. wyremontowanie służbowego samochodu prezesa przez firmę, która starała się o korzystne rozstrzygnięcie przetargu. Wartość żadnej z rzekomych łapówek nie przekracza 10 tysięcy złotych.

- Trudno w tej chwili powiedzieć, czy korzyści miały charakter korupcyjny - dodaje mec. Mikołajczyk.

W wyjaśnieniach Sylwestra Ł. często padało nazwiska Tadeusza D., dyrektora szczecińskiego oddziału ZUS. Były prezes ZUS sugerował, że D. często próbował nawiązywać z nim kontakty. To właśnie Ł. powołał go na stanowisko w 2007 r. Tadeusz D. też został dzisiaj przesłuchany. Nie przyznał się do winy.

Zarzuty korupcyjne usłyszał też jego zastępca Andrzej A., Leszek Sz.., kierownik referatu inwestycji oraz Henryk M., przedsiębiorca. Późno wieczorem prokuratura ma zdecydować, czy wystąpi do sądu z wnioskami o areszt. Decyzja w tej sprawie musi zapaść najpóźniej do czwartkowego przedpołudnia.

Jutro o godz. 11 mija 48 godzin od zatrzymania podejrzanych. Jeśli do tego czasu wniosek do sądu nie wpłynie, urzędnicy wyjdą na wolność. Prokuratura może zastosować także inne środki zapobiegawcze: poręczenie majątkowe lub osoby godnej zaufania, dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju.

Z ostatniej chwili (godz. 19.35):**
4 z 5 podejrzanych nie przyznało się do winy, przyznał się Jan A.., zastępca dyrektora szczecińskiego oddziału ZUS-u. W ciągu kilku godzin ma zapaść decyzja o ewentualnych środkach zapobiegawczych. To może być wniosek o aresztowanie, poręczenie majątkowe, poręczenie osoby godnej zaufania, dozór policyjny lub zakaz opuszczania kraju. Dwie osoby chcą poręczyć za Tadeusza D., dyrektora szczecińskiego oddziału ZUS.
Aktualizacja, godz. 22.55
Prokuratura ciągle nie podjęła decyzji w sprawie aresztu. To było potężne śledztwo. W ciągu 2 dni przesłuchano 80 osób w całym kraju. Przeszukano ponad 30 miejsc w Polsce. Jednocześnie czynności prowadziło 180 agentów ABW. Wszystko pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Aktualizacja, godz. 7.05
Dziś (czwartek) Sąd Rejonowy w Szczecinie zdecyduje czy podejrzani w aferze ZUS trafią do aresztu. Termin posiedzenia nie jest jeszcze ustalony. Cała piątka ma zarzuty korupcyjne.**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński