Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zychowicz bez funkcji

akk, 1 marca 2005 r.
Zbigniew Zychowicz nie chciał wczoraj komentować wyroku sądu partyjnego.
Zbigniew Zychowicz nie chciał wczoraj komentować wyroku sądu partyjnego. archiwum
- Powiedzmy, że jakaś kara za niefrasobliwość mi się należy, ale uzasadnienia wyroku nie rozumiem - powiedział. - Czy wystartuję w wyborach, czy nie, ogłoszę dziś na konferencji prasowej.

Sąd partyjny Socjaldemokracji pozbawił senatora Zbigniewa Zychowicza pełnionych funkcji wewnątrzpartyjnych - koordynatora i członka Konwentu Krajowego. Jeszcze przez rok senator nie będzie miał prawa do sprawowania podobnych funkcji.

Decyzja sądu partyjnego zapadła po wydarzeniach, które opisał zeszłotygodniowy "Fakt". Według gazety senator w stanie nietrzeźwym pojawił się na lotnisku Okęcie, spowodował zator w kolejkach pasażerów czekających na odprawę i opóźnił odlot dwóch samolotów.

W rozmowie z "Głosem" senator przyznał się do wypicia kilku lampek wina, jednak nie zgadzał się z opinią, że spowodował zamieszanie na Okęciu. Jego słowa potwierdziło szefostwo lotniska, które przedstawiło swoje stanowisko na prośbę Marka Borowskiego, szefa SdPl.

- Gdyby było tak, jak napisał "Fakt", byłaby to inna kwalifikacja czynu i pan senator prawdopodobnie opuściłby szeregi partyjne - mówi poseł Antoni Kobielusz, przewodniczący sądu partyjnego. - A tak negatywna ocena dotyczy jedynie faktu, że był nietrzeźwy.

Zychowicz miał być lokomotywą na liście wyborczej SdPl do Sejmu. Czy będzie startował?

- Nikt nie może zabronić tego panu senatorowi. Inaczej oskarżyłby nas o łamanie praw konstytucyjnych - mówi Kobielusz. - Ale według mnie start pana senatora w najbliższych wyborach nie będzie możliwy. O kształcie list decyduje Konwent Krajowy partii. Jesteśmy bardzo surowi w ocenie podobnego zachowania. Umieszczenie pana senatora na liście wyborczej byłoby niezgodne z logiką naszego postępowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński