Oględziny przy udziale policji i prokuratora wykazały, że ktoś najpierw pobił mężczyznę, a potem zadał mu kilka ciosów nożem w plecy. Niewykluczone, że ktoś podrzucił minionej nocy zwłoki do przydrożnego rowu. Niewykluczone też, że wielokrotnie raniony mężczyzna jeszcze żył w chwili, gdy ktoś zostawił go przy drodze.
- Obrażenia ciała wskazują, że mogło dojść do zabójstwa - mówi Piotr Nierebiński, zastępca prokuratora rejonowego w Sławnie. - Ale z uwagi na dobro śledztwa nie mogę mówić o żadnych szczegółach.
W podobnym tonie wypowiada się także Ryszard Radziuk, komendant policji w Sławnie. - Nie wiemy, czy rany kłute były bezpośrednią przyczyną śmierci. O przyczynach będziemy mogli coś powiedzieć po sekcji zwłok. Ta została zlecona na poniedziałek w Akademii Medycznej w Gdańsku. Nic więcej nie mogę powiedzieć.
Z naszych informacji wynika, że na miejscu nie znaleziono narzędzia zbrodni. Na razie nie wiadomo też, kto jest sprawcą. Ustaliliśmy, że nieżyjący to 43-letni Artur P., który od dwóch miesięcy pomieszkiwał z konkubiną w Sławnie. Wcześniej mieszkał w Słupsku, a pochodził z Miastka. W przeszłości był karany za jazdę po pijanemu, nie miał innych zatargów z prawem. Na razie nie wiadomo natomiast, czy miał jakieś kontakty ze światem przestępczym.
Dzień wcześniej, w czwartek, wybrał się samochodem konkubiny do Władysławowa. W powrotnej drodze dzwonił do niej i mówił, że będzie w domu około godziny 1. Około godziny 23 był widziany na stacji paliw w Słupsku. Potem ślad po nim zaginął.
Samochód, którym jechał, znaleziono w Sławnie. Auto było otwarte, w stacyjce były kluczyki, a na siedzeniu ślady krwi. Dodajmy, że ciało znaleziono na trasie, około 20 kilometrów od Sławna.
Sprawę wyjaśnia komenda policji w Sławnie, a śledztwo nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Sławnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?