Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zobacz, jak wyglądał Szczecin w 1945 roku. Archiwalne zdjęcia

Marek Jaszczyński
Marek Jaszczyński
Centrum miasta było zniszczone. Armia Czerwona zajęła lewobrzeżną część miasta praktycznie bez walki. Zobaczmy jak widok zastali zwycięzcy i pierwsi pionierzy, którzy przybyli do miasta. 73 lata temu do opustoszałego Szczecina weszły oddziały Armii Czerwonej. Opór stawiany przez uciekające oddziały niemieckie był symboliczny. Dla niektórych był to także pierwszy dzień wolności. Na ulicach Szczecina stała masa jeńców, robotników przymusowych, którzy wiwatowali na widok wkraczających oddziałów. Do miasta zaczęli przyjeżdżać Polacy. - Szczecin był wówczas morzem ruin, nad miastem unosiły się dymy - wspomina Tadeusz Wojciechowski, pionier Szczecina, który przyjechał do miasta 8 maja 1945 roku. - Słychać było wybuchy, pamiętam też widok barek z Wałów Chrobrego na które czerwonoarmiści ładowali wszystko, co miało jakąkolwiek wartość: od motocykli, mebli, ubrań pod dywany. Zastanawiam się, ile z tych dóbr dotarło do Związku Radzieckiego, a ile przepadło po drodze. Zobacz także: Morskie Centrum Nauki zostanie wypełnione eksponatami, które dadzą mu morską duszę
Centrum miasta było zniszczone. Armia Czerwona zajęła lewobrzeżną część miasta praktycznie bez walki. Zobaczmy jak widok zastali zwycięzcy i pierwsi pionierzy, którzy przybyli do miasta. 73 lata temu do opustoszałego Szczecina weszły oddziały Armii Czerwonej. Opór stawiany przez uciekające oddziały niemieckie był symboliczny. Dla niektórych był to także pierwszy dzień wolności. Na ulicach Szczecina stała masa jeńców, robotników przymusowych, którzy wiwatowali na widok wkraczających oddziałów. Do miasta zaczęli przyjeżdżać Polacy. - Szczecin był wówczas morzem ruin, nad miastem unosiły się dymy - wspomina Tadeusz Wojciechowski, pionier Szczecina, który przyjechał do miasta 8 maja 1945 roku. - Słychać było wybuchy, pamiętam też widok barek z Wałów Chrobrego na które czerwonoarmiści ładowali wszystko, co miało jakąkolwiek wartość: od motocykli, mebli, ubrań pod dywany. Zastanawiam się, ile z tych dóbr dotarło do Związku Radzieckiego, a ile przepadło po drodze. Zobacz także: Morskie Centrum Nauki zostanie wypełnione eksponatami, które dadzą mu morską duszę Ze zbiorów Emila Szwechłowicza
Centrum miasta było zniszczone. Armia Czerwona zajęła lewobrzeżną część miasta praktycznie bez walki. Zobaczmy jak widok zastali zwycięzcy i pierwsi pionierzy, którzy przybyli do miasta.

73 lata temu do opustoszałego Szczecina weszły oddziały Armii Czerwonej. Opór stawiany przez uciekające oddziały niemieckie był symboliczny. Dla niektórych był to także pierwszy dzień wolności. Na ulicach Szczecina stała masa jeńców, robotników przymusowych, którzy wiwatowali na widok wkraczających oddziałów. Do miasta zaczęli przyjeżdżać Polacy.

- Szczecin był wówczas morzem ruin, nad miastem unosiły się dymy - wspomina Tadeusz Wojciechowski, pionier Szczecina, który przyjechał do miasta 8 maja 1945 roku. - Słychać było wybuchy, pamiętam też widok barek z Wałów Chrobrego na które czerwonoarmiści ładowali wszystko, co miało jakąkolwiek wartość: od motocykli, mebli, ubrań pod dywany. Zastanawiam się, ile z tych dóbr dotarło do Związku Radzieckiego, a ile przepadło po drodze.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński