Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zginął mężczyzna

wim
Opel najpierw uderzył w przyczepkę ciągnika, potem najechał na niego ford. Kierowca opla nie przeżył wypadku.
Opel najpierw uderzył w przyczepkę ciągnika, potem najechał na niego ford. Kierowca opla nie przeżył wypadku. Policja
Wczoraj na trasie Dzwonowo-Chociwel doszło do tragicznego wypadku. Na miejscu zginął 51-letni mężczyzna, mieszkaniec powiatu łobeskiego.

Tragedia wydarzyła się około godziny 7 rano na prostym odcinku drogi, 150 metrów przed Chociwlem. Kierowca opla kadeta, z nieznanych przyczyn, najechał na tył przyczepki jadącego przed nim ciągnika rolniczego. Kierował nim 75-letni mieszkaniec wsi Bobrowniki.

Opel z dużą siłą odbił się od przyczepki i stanął w poprzek drogi. Wtedy z naprzeciwka nadjechał ford eskort, który z impetem uderzył w bok opla.

- Kierowca opla odniósł poważne obrażenia - informuje sierż. Aleksandra Pajdowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie. - Mężczyzna ten zmarł na miejscu. Na razie nie wiadomo, jakie są przyczyny wypadku. Ich zbadaniem zajmą się biegli.

Ofiarą wypadku jest 51-letni mieszkaniec Grzęźna w gminie Dobra Nowogardzka. Inni uczestnicy wypadku wyszli z niego bez poważnych obrażeń. Kierowca forda, 53-letni mieszkaniec Dzwonowa, doznał niewielkich potłuczeń klatki piersiowej, spowodowanych naciskiem pasów bezpieczeństwa.

- Na szczęście w obu samochodach nie było pasażerów - mówi Aleksandra Pajdowska ze stargardzkiej komendy policji. - Kierowca i pasażer ciągnika rolniczego wyszli z wypadku bez szwanku.

Wszystkim uczestnikom wypadku pobrano krew do analizy. Auta zostały odholowane na policyjny parking. Po wypadku przez jakiś czas na trasie Dzwonowo-Chociwel ruch samochodowy odbywał się wahadłowo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński