Zdarzyło się

Kierowca opla twierdził, że skręcał w lewo i z lewego pasa w Tamę Pomorzańską, kiedy z lewej strony wyprzedzić chciał go ford. Kierowca forda utrzymywał, że opel skręcał z prawego pasa. W wyniku uderzenia ford dachował. Kierowcom i pasażerom samochodów nic się nie stało. Przez kilkanaście minut nie kursowały tramwaje. Obaj kierujący zostali ukarani mandatami w wysokości 200 zł.

Kolejny już raz mieszkańcy Szczecina zostali oszukani metodą "na wnuczka". Do starszej kobiety mieszkającej przy ulicy Monte Casino zadzwoniła pani podająca się za wnuczkę lokatora. Wyprosiła pożyczkę w wysokości 2400 zł. Podobnie przebiegało spotkanie "rodzinne" w mieszkaniu przy al. Wyzwolenia.

Prawdopodobnie ta sama kobieta wyłudziła tym razem 1500 zł. W obu przypadkach niby-wnuczka najpierw dzwoniła z prośbą o pożyczkę, a gdy uzyskiwała zgodę, po pieniądze przychodził młody człowiek przez nią "upoważniony do odbioru". Policja apeluje o rozsądek i umiar w pożyczaniu pieniędzy osobom, których nie widzi się i nie zna. Jeśli ktoś w rozmowie telefonicznej ma wątpliwości, czy po drugiej strony linii jest jej krewny, niech z taką osobą nie rozmawia. W okresie przedświątecznym działalność naciągaczy ulegnie zwielokrotnieniu.

Na ulicy Zwierzynieckiej policjanci zatrzymali do rutynowej kontroli drogowej ciężarówkę volvo z naczepą. W trakcie sprawdzania dokumentów stwierdzili, że kierowca jest pod wpływem alkoholu. Przeprowadzone badanie wykazało ponad 0.9 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Kierowca tłumaczył się wypitymi dnia poprzedniego czterema piwami, na co policjanci sprawdzili zapisy tarczy tachografu. Z danych wynikało, że albo wsiadł do samochodu już pod wpływem alkoholu, albo pił w drodze. Volvo zostało odholowane, a kierowcy, 33-letniemu Krzysztofowi K. zatrzymano prawo jazdy. Grozi mu pozbawienie wolności do dwóch lat, zatrzymanie prawa jazdy od roku do lat 10 i grzywna do 720 tys. zł.

Ochrona sklepu Netto przy ulicy Kadłubka ujęła dwie młode dziewczyny, które próbowały ukraść dwa odtwarzacze DVD i dwa telefony bezprzewodowe o łącznej wartości 716 zł. Ciekawostką jest sposób kradzieży. Obie panie, 23-letnia Dominika Sz. i 21-letnia Edyta S. nie schowały przedmiotów pod odzieżą, jak to zwykle bywa w tego typu przypadkach, ale z fantami pod pachą wybiegły ze sklepu. Przekazane policji kobiety oświadczyły, że towar chciały sprzedać. Teraz grozi im kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Wyjątkowo dużo, bo aż 18 osób przebywało w izbie wytrzeźwień. Wśród nich była jedna kobieta, którą znalezioną śpiącą przy ulicy Niemierzyńskiej. Najwięcej spożył alkoholu 42-letni mężczyzna, u którego stwierdzono 3,15 promila w wydychanym powietrzu. Co ciekawe, do izby przywieziono go ze szpitala na Pomorzanach, gdzie przebywał na oddziale chirurgii. Pacjent awanturował się i obrażał pielęgniarki.