Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamieszanie z bramkarzami

ha, 4 lutego 2005 r.
To już pewne. Artur Gajewski i Kamil Twarzyński nie będą bronić bramki świnoujskiej Floty w zbliżającej się wiosennej rundzie rozgrywek. Pojawił się za to nowy kandydat. Duże szanse na zostanie pierwszym bramkarzem ma też ponownie Rafał Sitko.

Po jesiennej kontuzji bramkarza Sergiusza Prusaka, Flota - jak na razie bezskutecznie - poszukuje kogoś na jego miejsce.
Najpierw w Świnoujściu pojawili się Kamil Twarzyński i Krzysztof Sulikowski. Ten drugi opuścił Flotę kilka dni temu. Zrezygnowali z niego sami trenerzy.

- Sporo mu jeszcze brakuje, a my nie mamy czasu na naukę. Nam potrzeba kogoś, kto jest w stanie dobrze bronić naszej bramki już za miesiąc - tłumaczono rezygnację z Sulikowskiego.

Na jego miejsce przyjechał Artur Gajewski z Chemika Bydgoszcz. Jak się szybko okazało - na krótko. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, podziękowano mu, bo już "na wejściu" zażądał umowy, niemałych pieniędzy, a nawet mieszkania dla siebie i dziewczyny.

- Nie chcę mówić o szczegółach, ale nie może być tak, że zawodnik, który jeszcze niczym się nie wykazał, stawia nam żądania - mówi prezes MKS Flota Tadeusz Leszczyński.

Niektórzy działacze Floty wyjazd Gajewskiego komentują dosadniej.
- Wiedział, że Flota ma nóż na szyi i chciał to maksymalnie wykorzystać na swoją korzyść, czyli jak najwięcej zarobić - mówią.
Razem z Gajewskim Świnoujście opuścił też Kamil Twarzyński z Regi-Meridy Trzebiatów.

- W jego drużynie zmienił się trener i chce go mieć u siebie na wiosnę. Przypuszczam, że coś mu obiecali i pojechał - mówi Tadeusz Leszczyński.

Na ich miejsce pojawił się natomiast Dominik Sobański z Odry Chojna. W środę razem z piłkarzami Floty pojechał na obóz do Polanicy Zdrój.

- I dopiero po tym obozie podejmiemy decyzję co do jego osoby - zastrzega prezes Leszczyński.

Coraz głośniej mówi się też, że największe szanse na pierwszego bramkarza Floty ma dotychczasowy rezerwowy - Rafał Sitko. Częściowo potwierdza to również prezes Leszczyński. Problem w tym, że Rafał studiuje w Szczecinie i nie mógłby trenować razem z resztą zespołu.

- Myślę, że wystarczyłoby, aby w tygodniu poważnie trenował w Szczecinie, a do nas przyjeżdżał tylko na weekendy - twierdzi Tadeusz Leszczyński. - To przecież nie jest nowy zawodnik, gra już z nami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński