Ustawa o ordynacji wyborczej do rad gmin mówi wyraźnie, że nie można być samorządowcem i pracownikiem administracji rządowej jednocześnie. Radny Dąbrowski choć miał na to ustawowe trzy miesiące - mandatu się nie zrzekł. Nie zrezygnował także z pracy w korpusie cywilnym. Dlatego może się teraz okazać, że jego mandat jest nielegalny.
Przepisy nakazują, że w przypadku, gdy nie zrzeknie się funkcji lub nie zaprzestanie prowadzenia działalności, rada ma miesiąc na podjęcie uchwały o wygaśnięciu mandatu.
Artur Cirocki, przewodniczący rady miejskiej w Trzebiatowie twierdzi, że sprawa chwilowo utknęła w miejscu.
- Radny Dąbrowski zadeklarował, że sam wyjaśni z pracodawcą możliwość zaszeregowania do służby poza korpusem cywilnym - twierdzi przewodniczący.
Urząd Morski twierdzi, że żadne decyzje nie zostały podjęte.
- Osoba kandydująca w wyborach samorządowych nie jest zobowiązana do uzyskania na to zgody pracodawcy, w momencie jednak uzyskania mandatu powinna podjąć decyzję bądź o rozwiązaniu umowy, bądź rezygnacji z mandatu - tłumaczy Ewa Wieczorek, rzecznik Urzędu Morskiego w Szczecinie. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, radny Wiesław Dąbrowski miał złożyć wniosek o wygaszenie mandatu. Reporterowi Głosu odmówił jednak komentarza w tej sprawie.
To już kolejny taki przypadek Wiesława Dąbrowskiego. W 2007 roku identyczną sprawą radnego miał się zająć Trybunał Konstytucyjny. Ostatecznie to radni wygasili budzący wątpliwości mandat.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?