Sprzedaje płytę CD z nagranymi dźwiękami, na przykład pracującej wiertarki, którymi można dokuczyć niesfornym sąsiadom.
Płyta CD kosztuje 15 zł. Można ją kupić na internetowej aukcji Allegro. Są na niej nagrane dźwięki: wbijanie gwoździa, śmiech, skuwanie tynku, wiercenie, szczekający pies, skrzypiące drzwi i krzesło, płacz dziecka i gwizdek czajnika. Do tego dołączony jest program, który pozwala na odtwarzanie dźwięku z przerwami, aby trudno było się zorientować, że jest on puszczany celowo z komputera.
Sam odpłacił sąsiadowi
Autorem płyty jest student Daniel Tokarz. Miał sąsiada, który bardzo często używał wiertarki nie zważając na innych lokatorów.
- Dla niego dzień bez wiertarki był dniem straconym - śmieje się Daniel. - Żadne prośby nie pomagały. Zawsze odpowiadał, że poza ciszą nocną w swoim domu można robić wszystko.
Gdy przyszła sesja egzaminacyjna, Daniel nie mógł już znieść wiercenia i wpadł na pomysł, jak odgryźć się upartemu sąsiadowi.
- Puściłem z komputera płacz dziecka. I sąsiad chyba się zlitował, bo wyłączył wiertarkę - mówi Daniel. - Wtedy wpadłem na pomysł, żeby nagrać całą płytkę podobnych dźwięków. I zacząłem sprzedawać ją na Allegro.
W ten sposób, oprócz płaczu dziecka, na płycie znalazło się ujadanie psa, wiercenie, skuwanie tynku, skrzypiące drzwi, gwizdek czajnika, wbijanie gwoździa.
- Wszystkie dźwięki są prawdziwe. Zostały nagrane podczas wykonywanych prac, czyli na przykład w czasie wiercenia. Po późniejszej obróbce komputerowej są bardzo wysokiej jakości - tłumaczy Daniel.
Napisał też program do ich odtwarzania.
- Chodzi o to, żeby niektóre dźwięki nie były odtwarzane bez przerwy przez na przykład godzinę lub dłużej. Nikt przecież nie wierci bez przerwy przez godzinę, bo by spalił wiertło. Dlatego program odtwarza niektóre dźwięki w odpowiednich odstępach - tłumaczy.
Kilkaset sprzedanych
Płyta trafiła na aukcję pod intrygującym tytułem "Głośny sąsiad" poprzedzony pytaniem "Trafiłeś na głośnego sąsiada? Zrewanżuj się". W kilka dni stronę z płytą odwiedziło kilkadziesiąt tysięcy osób.
- Mogę powiedzieć, że sprzedałem już dwieście takich płyt. Ale zainteresowanie jest coraz większe - mówi Daniel i przyznaje, że zastanawia się, czy nie sprzedawać jej także w sklepach.
- Nie każdy ma przecież dostęp do internetu - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?