Wiceprezes spółki mówił wczoraj radnym Polic o planach ratowania zakładów. Związkowcy zarzucili mu żonglowanie liczbami. Samorządy deklarowały pomoc zwalnianym.
- Firma jest w bardzo trudnej sytuacji, ma w sumie około 500 mln zł - mówił wczoraj podczas ostatniej sesji rajców Polic wiceprezes Zakładów Chemicznych Ireneusz Marciniak. Przekonywał, że jedyną szansą jest program naprawczy, który wiąże się m.in. ze zwolnieniami grupowymi pracowników.
Na granicy płynności
- Balansujemy na granicy płynności finansowej - mówił wiceprezes. - Banki zapewniają nam finansowanie niespełna miesiąc. Do 25 listopada musimy przedstawić Komisji Europejskiej program restrukturyzacji, wcześniej zatwierdzony przez Agencję Rozwoju Przemysłu oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Przeczytaj także: Zakłady Chemiczne Police. Spółka rozłożyła spłaty za gaz na dwa i pół roku
Bez akceptacji programu nie ma mowy o zamianie 150 mln zł pomocy publicznej na długoterminowy kredyt i przedłużenie umów na kredytowanie bieżącej działalności. Wiceprezes przypomniał też o zobowiązaniach za gaz wobec PGNiG. Spółka spłaca długi w kwartalnych ratach.
Więcej w strefie biznesu
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?