Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zadyma na Deptaku Bogusława. "Wszędzie był gaz. Uciekaliśmy na czworakach"

Internautka
Na Deptaku Bogusława w Szczecinie doszło do starć kibiców z policją.
Na Deptaku Bogusława w Szczecinie doszło do starć kibiców z policją. Internautka
W niedzielę ok. 1.30 w nocy doszło do starć kibiców z policją. Na funkcjonariuszy poleciały krzesła i butelki. Jeden został ranny. Zatrzymano dwie najbardziej agresywne osoby.

Po niedzielnej zadymie na Deptaku Bogusława przedstawiamy relacje naszych internautów..

Oto relacja wydarzeń według naszej Internautki:

Wyszłam wieczorem z kolegami i psem na spacer. Stwierdziliśmy, że moglibyśmy wypić piwo na Deptaku Bogusława. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że był mecz, ale nie spodziewaliśmy się tego, co zobaczyliśmy.
Kiedy już byliśmy w okolicy pl. Grunwaldzkiego, ukazały nam się światła wozów policyjnych. Było ich bardzo dużo, jednak nie zraziło to nas i szliśmy dalej. Na Deptaku było bardzo dużo ludzi. Widziałam opancerzonych policjantów, którzy prowadzili jakąś dziewczynę, wykręcali jej ręce a ona krzyczała. Chcieliśmy stamtąd iść, ale nie za bardzo można się było wydostać.
Postanowiliśmy szybko uciec do lokalu, w którym jesteśmy częstymi gośćmi. Drzwi były zamknięte. Okazało się, że rozpoczęła się bójka pomiędzy kibicami i policją.
Ochroniarze otworzyli drzwi, żeby mnie wpuścić. Koledzy zablokowali ludzi za mną, bo wszyscy chcieli gdzieś się schować, więc tłum napierał na wejście.
W środku okazało się, że jest bardzo dużo zakrwawionych kibiców Pogoni. Poprosiłam obsługę o wodę dla psa i stanęłam z boku. W tym czasie obserwowałam jak kibice bili się z policjantami na ogródku. Bardzo bałam się o kolegów, którzy zostali na zewnątrz.
W pewnym momencie pies zaczął się dusić a mi zaczęły łzawić oczy. Poprosiłam menadżerkę klubu, żeby wypuściła mnie tylnym wyjściem. Wszyscy zaczęliśmy kaszleć i się dusić, bo policjanci rozpylili gaz pieprzowy na zewnątrz i przedostał się on do środka.
Byłam w takim szoku, że nie zdawałam sobie z tego sprawy z tego, co się działo, chociaż chwilę wcześniej znajdowałam się w samym środku tej akcji.
Po pewnym czasie przybiegli koledzy. Mówili, że żeby uciec, poruszali się praktycznie na czworaka, bo wszędzie był gaz i do tego policjanci zaczęli strzelać gumowymi kulami. Co chwilę przychodził ktoś z obsługi, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza. Wszyscy mieli bardzo czerwone oczy, dusili się.
Zdawali nam także relację z tego, co działo się pod klubem. Kibice rzucali butelkami i krzesłami z ogródków w policjantów. Po dwóch godzinach udało nam się w końcu uciec stamtąd. Deptak wyglądał jak po przejściu tajfunu.

Oto kolejny mail od naszego Internauty Antka:

Wczoraj wieczór spędziłem wraz ze znajomymi z Austrii w jednym z lokali na Deptaku Bogusława. Przez ostatnie dni pokazywałem im nasze miasto. Jako podatnik, obywatel tego państwa i szczecinianin jest mi wstyd za państwo i jego służby. Grupa bandytów i chuliganów opanowała deptak, policjanci wyraźnie nie radzili sobie z zaistniałą sytuacją.
Brak konsekwencji, nie widać było aby ktoś tymi działaniami dowodził. Kiedy wreszcie ktoś podjął decyzję o działaniu to jedni policjanci walczyli z tłumem, inni jak stali jak "ciecie" jak ci np. od strony ul. Jagiellońskiej. Kiedy mój znajomy zapytał jednego z nich dlaczego nie pomogą swoim kolegom, ten odpowiedział, że jest dzielnicowym ze śródmieścia i oni (mimo że ubrani byli w specjalne stroje tak jak pozostali) sami nie wiedzą co mają zrobić. Potem policjanci po cywilnemu zaczęli wyciągać pojedynczych "podburzaczy", ale było to zdecydowanie za późno. Około 2 w nocy pojawiło się kilku śmiesznych pseudo dowódców, komendantów ??? którzy sami wdawali się w głupie dyskusje z chuliganami.
Cała nieporadność policji spowodowała, że normalni ludzie, co naturalne, zaczęli kibicować chuliganom. WSTYD panowie, wstyd. Odpowiednie osoby które odpowiadają za bezpieczeństwo w tym mieście powinny wyciągnąć konsekwencje wobec nocnych działań. Moi znajomi z Austrii nie chcieli uwierzyć że polska policja jest taka słaba i nieskuteczna. U nich jest to nie do pomyślenia.
Jako podatnik który płaci za to wszystko uważam że płacimy bardzo dużo za bardzo niską jakość - państwa. Więc jeśli dalej tak będzie zacznę kibicować szarej strefie !!!
Antek

- Nie wiemy, kto rozpuszcza te plotki o prowokacjach. Policja jest po to, by reagować, gdy łamane jest prawo. A na Deptaku Bogusława było łamane prawo po meczu piłkarskim. Obowiązkiem policjantów było egzekwowanie przepisów - mówi podkom. Przemysław Kimon z zachodniopomorskiej policji. - Nie było żadnej prowokacji. Nie wchodziliśmy tyralierą na deptak. Szło po kilku policjantów, bo część osób łamała prawo. Gdybyśmy nie zareagowali, byłyby zarzuty, że byliśmy bierni. Szkoda, że robi się sensację z faktu, że policja wykonuje swoje obowiązki -

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński