Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żądlą jak najęte

Michał Fura, 12 sierpnia 2004 r.
Turyści i mieszkańcy Świnoujścia narzekają na wszędobylskie i wyjątkowo nachalne osy. Specjaliści twierdzą jednak, że populacji tych owadów nie da się zmniejszyć.

Osy uprzykrzają życie nie tylko turystom na plaży, ale także na terenie miasta, szczególnie w sklepach.

- Wystarczy otworzyć coś słodkiego i nie można się od nich opędzić - mówi Magda, turystka z Głogowa. - Do tego są strasznie nachalne. Opędzanie się nic nie daje, a wręcz przeciwnie.

Przekonała się o tym inna turystka - z Torunia.

- Byłam na plaży z dwójką wnuczek. Było tyle os, że musieliśmy uciekać z plaży. Ale i tak, gdy odganiałam je od dzieci, jedna zdążyła mnie ukąsić w rękę. Strasznie mi potem napuchła - mówi Ewa Czerwińska.

Nic się nie da zrobić

Skargi turystów i mieszkańców na dużo liczbę os potwierdzają strzegący plaży ratownicy.

- Najwięcej ugryzień jest w upalne dni. Przychodzi do nas dziennie dziesięć, a nawet więcej osób z opuchlizną i prośbą o pomoc - przyznaje Marek Kisły, kierownik świnoujskiego kąpieliska. - Smarujemy miejsca ukąszeń żelem, który łagodzi ból. To jedyne co możemy zrobić.

Strażak jak pszczelarz

Straż pożarna przyznaje, że jedynym sposobem walki z osami jest usunięcie gniazda. Świnoujscy strażacy są dobrze do tego przeszkoleni i mają odpowiedni sprzęt.

Zakładają strój "pszczelarza", żeby chronić ręce i twarz, oblewają gniazdo specjalnym środkiem owadobójczym, potem zrywają je i wkładają do specjalnej torby.

Nie mają problemów nawet, gdy do gniazda nie można się dostać z powodu na przykład za małego otworu. W takich przypadkach, po wlaniu płynu zaklejają wejście.

- Ale żeby walczyć z osami trzeba zlokalizować gniazdo, a to nie zawsze się udaje - przyznaje kpt. Iwona Osińska, rzecznik prasowy komendanta świnoujskiej straży pożarnej. - Ostatnio byliśmy wzywani do jednego ze sklepów. Latało tam mnóstwo os, ale nie mogliśmy nic zrobić, bo nie udało się ustalić, gdzie jest gniazdo.

Zachowaj spokój

Lekarz weterynarii Jan Tokarski przyznaje, że os jest bardzo dużo, ale nie można mówić o pladze.

- Jest ciepło i sucho, a to doskonałe warunki dla tych owadów - tłumaczy.

Populacji os nie można jednak ograniczyć, tak jak w przypadku komarów.

- Nie ma takiej fizycznej możliwości - dodaje Jan Tokarski.
Według niego, jedynym sposobem jest zachowanie spokoju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński