Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zachodniopomorska Brygada Obrony Terytorialnej i Dom Kultury Słowianin ruszyli na pomoc przyjezdnym z Ukrainy!

Leszek Wójcik
Leszek Wójcik
Nocnym pociągiem z Przemyśla przyjechało w piątek do Szczecina blisko 700 osób z Ukrainy - głównie kobiety i dzieci. W dzień, dużo mniej. Na peron wyszło "zaledwie" kilkadziesiąt osób. Przywitali ich dawno niewidziani członkowie rodzin i znajomi. Tymi, na których nikt nie czekał zajęli się żołnierze z Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej.

- Skąd przyjechaliście?

- Z Kijowa. Jechaliśmy cztery dni - mówi Tatiana, chwilę po wyjściu z pociągu. - Jesteśmy potwornie zmęczeni. Dzieci padają ze zmęczenia.

Ukraińcy przyjeżdżają do Szczecina codziennie. Większość nie zna języka polskiego. Przeważnie mają przy sobie niewiele bagaży - jedną walizkę, plecak, koszyk z jedzeniem... Są natychmiast zabierani przez rodziny do domów.

- Muszą odpocząć - tłumaczy Anastazja.

W Szczecinie mieszka już od 5 lat. Z mamą i z bratem. W piątek dojechała do nich siostra babci i jej rodzina, a właściwie tylko kobiety z dziećmi.

Tymi, na których nikt nie czekał zajęli się wolontariusze i terytorialsi. Wszystkich zaprowadzili do czynnego całą dobę punktu pomocy uchodźcom zorganizowanego w dawnych delikatesach na Dworcu Głównym. Tu czekała już na nich gorąca zupa, kanapki, drożdżówki, kawa, woda...

- Wczoraj wydaliśmy 70 litrów zupy - twierdzi Jacek Janiak, dyrektor DK Słowianin. - To oznacza, że nakarmiliśmy około 280 osób. Dziś, a jest dopiero 13.30, zgłosiło się już po ciepły posiłek 350 osób. A do tego wydaliśmy tysiące kanapek, kaw i napojów.

Jacek Janiak przyznaje, że najbardziej potrzebne są teraz (w każdej ilości): soczki z rurką, woda, soki owocowe w półlitrowych butelkach, batony i kanapki.

Natalia dotarła z dziećmi do Szczecina po siedmiu dniach podróży. Kiedy do niej podeszliśmy karmiła czerwonym barszczem 4-letniego synka. Odpoczywała po upiornym tygodniu spędzonym w drodze. Nabierała sił przed dalszą podróżą - chce dotrzeć do Berlina. Tam czekają już na nią znajomi.

- Dla wielu Szczecin jest tylko przystankiem - przyznaje Jacek Janiak. - Przerwą w podróży. Ale wszyscy są głodni i wymęczeni. My jesteśmy po to, by im pomóc. Nie ważne dokąd jadą.

Pracownicy punktu pomocy zauważyli, że najpopularniejszymi kierunkami są:

  • Koszalin,
  • Kołobrzeg,
  • Świnoujście,
  • Police,
  • Gryfino i
  • Trzebież.

ZOBACZ TEŻ:

Kolejne firmy oraz organizacje nakładają własne sankcje na Rosję! Już nie tylko wykluczenia z imprez sportowych, ale także wstrzymanie dostaw konkretnych aut. Sprawdź, jakie usługi nie zostaną zrealizowane w Rosji.Aby przejść do galerii, przesuń zdjęcie gestem lub naciśnij strzałkę w prawo.

KFC zawiesza swoją działalność w Rosji! Inne firmy także nak...

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński