Jeszcze kilka tygodni temu informacje o gospodarczych konsekwencjach koronawirusa ograniczane były tylko do linii handlowej Chiny – reszta świata.
Zobacz również: Koronawirus w Lubuskiem. Pierwszy w Polsce potwierdzony przypadek
Dzisiaj, kiedy potwierdzane są ogniska niemal w całej Europie możemy mówić o epidemii, która będzie w znaczący sposób odbijała się na kondycji pewnych branż. Urośnie branża medyczna oraz spożywcza, w tarapatach będą za to przedsiębiorcy, którzy zajmowali się importem lub eksportem towarów i usług z i do Chin. Poważnie cierpieć może branża stoczniowa, logistyka, transport, handel oparty na technologii z tamtego kontynentu.
- Mamy informacje od przedsiębiorców, że problemów związanych z epidemią jest coraz więcej. Najczęściej są to firmy produkcyjne, które działają na komponentach z Chin. Mamy do czynienia z ograniczeniami w dostawach i nierównomiernymi dostawami. Mam także informacje o problemach w sklepach elektronicznych, gdzie brakuje sprzętu do dystrybucji, mowa np. o telefonach komórkowych - mówi Piotr Wolny, dyrektor Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
Również ekonomiści zauważają wpływ epidemii na światową gospodarkę.
- Skutki odczuwalne są w logistyce i spedycji, gdzie poza spadkiem przychodów pojawiają się i mogą pojawiać się coraz większe problemy wynikające z oporem pracowników przed podróżowaniem do krajów o najwyższym stopniu zagrożenia. Już około 30 proc. przewoźników odmawia podróży do Włoch – przyznaje dr Katarzyna Kazojć, ekonomistka z Uniwersytetu Szczecińskiego.
ZAKAŻENIE WIRUSAMI - CO MOŻE POMÓC W PROFILAKTYCE?
>> Sprawdź w naszym sklepie <<
ZOBACZ TEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?