W tym roku na linii startu stanęli zawodnicy urodzeni między 2016 a 2020 rokiem. Ścigali się na własnych rowerkach na dachu Galerii Kaskada. Niektórzy mieli rowerki czterokołowe, bo dopiero uczą się jazdy. Do startu zgłosiło się dwustu zawodników, startowali trójkami lub dwójkami w określonych kategoriach wiekowych. Dobrani zostali również według sprzętu - część miała rowery biegowe, a część tradycyjne. Sędziowie starali się też tak ułożyć listy startowe, by w jednym wyścigu nie uczestniczyli zawodnicy na rowerach z dużymi i małymi kołami.
Młodzi kolarze rywalizowali na dystansach: 3-4 lata (roczniki 2019- 2020) - dystans 40 m, 5-6 lat (roczniki 2017-2018) - dystans 60 m, 7-lat (rocznik 2016) dystans - około 80 m.
Emocje były ogromne, szczególnie u rodziców i dziadków, którzy towarzyszyli młodym zawodnikom i filmowali ich wyczyny na torze kolarskim. Przegranych nie było, wszyscy otrzymali pamiątkowe medale i dyplomy oraz inne gadżety.
4-letni Wiktor wystartował w najmłodszej grupie.
- Wiktor w ogóle nie schodzi z rowera, w tych zawodach brał udział już drugi raz. Wiktor jeździ też na rowerze elektrycznym, który przypomina motor. Na rowerze jeździ, odkąd zaczął sprawnie chodzić - mówi pani Karolina, mama Wiktora.
- Tymek ma 3 lata i pierwszy raz bierze udział w zawodach. Na rowerze biegowym zaczął trenować już w ubiegłym roku, fajnie mu to idzie, sprawnie i bardzo mu się podobają zawody, jeszcze chce startować. Na razie innych sportów nie uprawia - mówi pani Marcela, mama Tymka.
Tomasz Tuszyński ma 4,5 roku. W zawodach wziął udział po raz pierwszy.
- Syn jeździ na rowerze od drugiego roku, na biegówce. Jeździ sporo, ale na tradycyjnym rowerze idzie mu trochę wolniej - mówi pani Justyna, mama Tomka.
Dziewczęta też przystąpiły do rywalizacji, chociaż było ich mniej niż chłopców, ale odwagi im nie brakowało. 4-letnia Marcelina Jarosz pojechała już w pierwszej trójce.
- Można powiedzieć, że to jej pierwsze zawody, chociaż byliśmy wcześniej na zawodach biegowych, ponieważ córka bardzo lubi aktywność sportową. Na rowerze jeździ od dwóch lat, ale bardzo lubi chodzić też na inne zajęcia typu balet czy basen, więc cały czas aktywność nam towarzyszy - mówi mama Marcelinki.
- Karolinka po raz pierwszy wzięła udział w takich poważnych zawodach. Na rowerze umie jeździć od wiosny, więc niedługo. Kiedyś już brała udział w zawodach na rowerkach biegowych na stadionie lekkoatletycznym - mówi mama.
Każdy kolarz po wyścigu otrzymywał medal, dyplom uczestnictwa, odblaski i słodycze.
W ramach relaksu można było podejść do stanowiska policji, zobaczyć prawdziwy radiowóz i włączyć "koguta" albo syrenę. Dla dzieci była to wielka atrakcja.
- Przyjechaliśmy radiowozem oznakowanym i wspieramy imprezę organizacyjnie - mówi mł. asp. Natalia Misiewicz z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. - Chodzi o maluszki, które poruszają się rowerkiem. Dzieci mogą do nas podejść, porozmawiać z nami. Największą atrakcją dla dzieci jest wejście do radiowozu i włączenie sygnałów. Jak ktoś odpowie prawidłowo na zadane przez nas pytania, dostanie malutki upominek.
Przy okazji policjanci mówili o zachowaniu bezpieczeństwa podczas jazdy na rowerze.
- Opieka nad dziećmi to jest jedna z najtrudniejszych ról, z jakimi przychodzi nam się mierzy. Wiadomo, że bezpieczeństwo naszych dzieci jest najważniejsze. Uczulamy przede wszystkim na to, aby dzieci miały na głowach kaski, bo głowa jest najważniejsza. Moim zdaniem rodzice powinni trenować, żeby uczyć dzieci bezpiecznego poruszania się na rowerach. Zwracać uwagę na inne poruszające się pojazdy i uczyć maluszków kultury jazdy, bo to jest nasza przyszłość - mówi mł. asp. Natalia Misiewicz.
PARTNERZY WYDARZENIA
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
