Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za ile można zjeść na promenadzie w Międzyzdrojach

Bogna Skarul [email protected]
Najdroższe na promenadzie są ryby.
Najdroższe na promenadzie są ryby. sxc.hu
Aby się rzeczywiście najeść - musisz mieć kilkanaście złotych na osobę. Najtańsze są gofry i lody, ale to raczej na deser.

Za 3 zł kupisz sobie jedną gałkę lodów, ale gofr z cukrem pudrem kosztuje już 3,5 zł. Nawet zwykła kawa w papierowym kubku kosztuje tu 5-6 zł. Ale kawą i gofrem się nie najesz. Takim małym posiłkiem może być dla ciebie hot-dog z keczupem, za który musisz zapłacić 5 zł. Ale już za kartonowe pudełko, do którego włożą ci makaron przysmażony z warzywami musisz dać prawie 10 zł.

Jeszcze drożej wychodzi szaszłyk, pieczona na grillu kiełbasa, czy kaszanka. Za małą porcję z surówką i bułką (czasem chlebem) musisz wydać co najmniej 12 zł. Pół kurczaka z rożna kosztuje 10 zł, ale jak chcesz do tego surówkę i pieczywo to musisz mieć przygotowane przynajmniej 15 zł.

Prawie 10 zł kosztuje najtańsza zapiekanka, którą w Międzyzdrojach sprzedają "na metry", bo najmniejsza ma 60 cm długości. Ale cena rośnie w zależności od dodatków jakie chcesz, aby znalazły się na zapiekanej kanapce.

Najdroższe na promenadzie są właściwie ryby. Choć w cennikach często widnieje 5 zł za 100 gram flądry, to przecież 100 gramami flądry się nie najesz. Musisz zamówić przynajmniej 300 gram, a to już wydatek 15 zł. Do tego surówka - najtańsza kosztuje 3 zł, kromka chleba - po 2 zł, woda mineralna lub piwo i twój rachunek skoczył już do prawie 20 zł. Ale to tylko porcja dla ciebie. Co z rodziną?

- Na takiej jednej przechadzce po promenadzie z mężem i córką (lat 8) tracimy przynajmniej 80-100 zł - mówi Aldona Koczrek, która do Międzyzdrojów przyjechała ze Świdnicy. - To dla nas poważna suma. Nie zawsze pozwalamy sobie na takie szaleństwo kupowania gotowego jedzenia. Choć muszę się przyznać, że mąż niemal codziennie zabiera mnie na piwo, za które płacimy najmniej 10 zł. Ale w końcu to nasze wakacje, więc trudno wszystkiego sobie odmawiać.

Pani Aldona policzyła, że przez minione 10 dni jakie już spędziła w Międzyzdrojach, wydała na takie różne dodatkowe przysmaki prawie 800 zł.

- Córka często prosi nas, abyśmy jej kupili, to loda, to gofra, a czasami gotowaną kukurydzę (gotowana kukurydza to wydatek 5 zł) - tłumaczy pani Aldona wysokość dodatkowego 10-dniowego rachunku. - Ale w przyszłym roku to już chyba pojedziemy na wczasy all inclusive. Chyba wyjdzie taniej - stwierdza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński