Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyspiarze grali bez szczęścia, ławki, spokoju i Olszara

(paz)
Ambicji Wyspiarzom nie można odmówić, ale mistrz Polski to na tę chwilę o wiele mocniejszy zespół do Floty.
Ambicji Wyspiarzom nie można odmówić, ale mistrz Polski to na tę chwilę o wiele mocniejszy zespół do Floty. Andrzej Szkocki
Czego dowiedzieliśmy się po meczu Floty Świnoujście ze Śląskiem Wrocław? Zespół nie gra tak, jak jak jesienią, ale skupiając się na lidze może jeszcze uratować ten sezon.

Jesienne szczęście

W poprzedniej rundzie Wyspiarzom fortuna sprzyjała, wiosną niemal kompletnie ich opuściła. W pierwszej połowie dwa strzały głową gospodarzy minimalnie mijały celu. Pecha Flota ma także do sędziów. Nikt nie posądza rozjemców o celowe działanie na krzywdę zespołu ze Świnoujścia, ale ostatnio ewidentnie mecze biało-niebieskich sędziują arbitrzy o nie najwyższych umiejętnościach.

Przedsmak ekstraklasy

Odpadnięcie z Pucharu Polski i dwie ligowe porażki nie oznaczają jednak, że Flota może już pod koniec marca zapomnieć o awansie. Śląsk pokazał jednak w Świnoujściu bardzo wysoki poziom. Takie mecze, jak wczoraj, mogą Flotę czekać za pół roku niemal co tydzień.

Ławka nie taka długa

Tak jak jesienią, trener Dominik Nowak ma małe pole manewru przy obsadzaniu składu. Brzmi to paradoksalnie, bo przecież zimą do zespołu przyszło aż siedmiu nowych zawodników. Jednak tylko Arkadiusz Aleksander wnosi na razie jakość do gry Floty. Takiego napastnika na zapleczu ekstraklasy ze świecą szukać. Snajper jednak w pojedynkę nic nie zdziała, a Flota ma spory problem z grą drugiej linii. Mecze wiosną zaczyna z dwoma defensywnymi pomocnikami, a oni poza wypełnianiem swoich zadań, czyli przerywaniem akcji przeciwnika, niewiele są w stanie dać zespołowi. Wczoraj dopiero w drugiej połowie na boisku pojawił się Krzysztof Bodziony.

Brakuje spokoju w obronie

W czterech wiosennych meczach na środku defensywy Floty wystąpiły trzy różne pary stoperów, ale ani razu dotąd okazji do wspólnego występu nie mieli Ivan Udarević i Sebastian Zalepa. Jesienią ten duet funkcjonował
bardzo dobrze i przy najbliższej okazji trener Nowak powinien ich wystawić. Wczoraj Chorwata zabrakło z powodu kartek, a Zalepa ma złamany nos. Maciej Mysiak i Michał Stasiak popełniali sporo błędów, a pierwszy już w przerwie został zmieniony.

Duże osłabienie

Wczoraj Sebastiana Olszara zabrakło z powodu czerwonej kartki, jaką obejrzał w pierwszym meczu we Wrocławiu. Na jego pozycji zastępowali go na zmianę Bartłomiej Niedziela (później Christian Nnamani) i Bartosz Śpiączka. Nie wnieśli jednak do gry Floty tyle, ile jest w stanie dać Olszar. Stałe fragmenty i co dalej? Jesienią Flota najwięcej bramek zdobyła po stałych fragmentach gry. Teraz ma problem z wywalczeniem dogodnej pozycji do wrzutki z rzutu wolnego, a długie dośrodkowania z autów są już dawno rozpracowane przez
rywali. Wczoraj jednak najgroźniejsze sytuacje Wyspiarze mieli po wrzutach ze stojącej piłki, a próby dłuższego rozegrania piłki były szybko powstrzymywane przez mocny środek pomocy Śląska. Flota zatraciła gdzieś swoje największe atuty i już od najbliższego meczu z GKS Tychy musi spróbować je odzyskać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński