Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrok z różańcem w tle. "Wydostał się z samochodu i powiedział, że to koniec" [wideo]

Mariusz Parkitny [email protected]
Proces Mateusza S. zakończy się na pięciu rozprawach.Oskarżony otuchy dodawał sobie różańcem oplecionym na nadgarstku. W przeszłości był karany za jazdę po pijanemu i kradzież.
Proces Mateusza S. zakończy się na pięciu rozprawach.Oskarżony otuchy dodawał sobie różańcem oplecionym na nadgarstku. W przeszłości był karany za jazdę po pijanemu i kradzież. Sebastian Wołosz
12,5 roku więzienia i dożywotnia utrata prawa jazdy - to kara dla kierowcy, który w Kamieniu Pomorskim śmiertelnie potrącił sześć osób.

Wyrok zapadł wczoraj przed Sądem Okręgowym w Szczecinie. Gdy sędzia Artur Karnacewicz ogłaszał na jak długo Mateusz S. pójdzie do więzienia, z ław dla publiczności słychać było jęk zawodu. Rodziny i znajomi ofiar liczyli, że wyrok będzie surowszy - 15 lat więzienia.

Mogłoby się tak stać, gdyby 26-letni Mateusz S. został skazany za spowodowanie umyślnej katastrofy drogowej. Tak jak chciała prokuratura. Ale sąd nie znalazł dowodów, na umyślność katastrofy. Podobnie jak na to, że było to zabójstwo.

- To, że mamy do czynienia z katastrofą nie ulegało dla mnie wątpliwości od początku procesu. Zginęło sześć osób, trzy zostały ranne, w tym dwoje dzieci. Ale nie mamy dowodu, że on tę katastrofę wywołał umyślnie, choć umyślnie naruszył zasady w ruchu drogowym, kierując samochodem pod wpływem alkoholu, po użyciu narkotyków, bez okularów i jadąc za szybko - wyjaśniał różnice sędzia Karnacewicz.
Zwrócił uwagę, że skręt w prawo, po którym bmw zahaczyło o krawężnik, wpadło na trawnik i przygniotło pieszych, mógł być wynikiem pomyłki kierowcy.

- Nie wykluczam, że on przez pomyłkę skręcił w prawo choć chciał w lewo. Taki wniosek można wysnuć z opinii biegłego - tłumaczył sędzia.

Karnacewicz pochwalił prokuraturę i policjantów za bardzo dobre zabezpieczenie śladów na miejscu zdarzenia.

Wyrok jest bardzo surowy, bo 12 lat więzienia to maksymalna kara jaka grozi za nieumyślną katastrofę. Sąd ją dodatkowo obostrzył, bo Mateusz S. będzie mógł się starać o warunkowe przedterminowe zwolnienie dopiero po dziesięciu latach. Na zawsze traci też prawo jazdy. Pokryje także niemałe koszty procesu.

Mateusz S. ps. Sokół wyrok przyjął spokojnie. Podczas procesu wyraził skruchę i przeprosił rodziny ofiar. Rodziny przeprosin nie przyjęły.

Więcej o sprawie przeczytasz w jutrzejszym papierowym wydaniu Głosu oraz w e-wydaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński