W organizmie 26-letniego Mateusza S. wykryto amfetaminę i marihuanę w takich ilościach, że jest to traktowane jako wykroczenie, a nie przestępstwo.
- Wyniki badań wskazują, że kierowca jechał po użyciu narkotyków, co można porównać do jazdy po użyciu alkoholu, a według prawa to wykroczenie - wyjaśnia prok. Bożena Krzyżanowska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Kamieniu Pomorskim.
Mniejsza ilość narkotyków nie oznacza dla Mateusza S. okoliczności łagodzącej. W chwili wypadku był mocno pijany. Biegli potwierdzili, że miał 2,15 promila alkoholu. Jazda pod wpływem alkoholu (a nie po użyciu od 0,2 do 0,5 promila - co jest wykroczeniem -red.) jest przestępstwem, a w przypadku wypadku okolicznością zaostrzającą wymiar kary. I właśnie jazda pod wpływem alkoholu, a nie pod wpływem narkotyków będzie obok liczby ofiar podstawą zarzutów.
Ze względu na liczbę ofiar prokuratura zdecydowała się postawić podejrzanemu zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Grozi mu 15 lat więzienia.
- Wciąż gromadzimy materiał dowodowy. Gdy będzie zebrany, powołamy biegłego zajmującego się ustalaniem przyczyn wypadków drogowych - dodaje prok. Krzyżanowska.
Chodzi m.in. o ustalenie prędkości z jaką jechał kierowca. Śledztwo potrwa jeszcze kilka miesięcy.
Mateusz S. od miesiąca siedzi w areszcie. Ze względu na obawę samobójstwa, trafił do celi stale monitorowanej. 1 stycznia podejrzany wjechał w grupę spacerowiczów na ul. Szczecińskiej w Kamieniu Pomorskim. Zginęło wówczas sześć osób, w tym dziewięciolatek. Dwoje dzieci zostały rannych. Niedawno opuściły szpital.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?