Sprawa jest bardzo niejasna. Na razie pytań jest więcej niż odpowiedzi. Wiśniowe renault twingo ma zniszczony przód, bo uderzyło w drzewo lub leśną muldę.. Prokuratura nie ujawnia tożsamości kobiety. Siedziała na miejscu kierowcy. Auto znalazł grzybiarz głęboko w lesie koło miejscowości Radawka. Według lekarza kobieta nie żyje od kilku dni.
- Wstępnie wykluczyliśmy zabójstwo, ale zarządziłem sekcję zwłok, aby wyjaśnić przyczynę zgonu - powiedział prok. Jarosław Przewoźny, szef kamieńskiej prokuratury.
Jak to możliwe, że przez kilka dni nikt nie natknął się na samochód? Prawdopodobnie dlatego, że auto stało w lesie, przy mało uczęszczanej ścieżce. Dzisiaj policję zawiadomił grzybiarz, który natknął się na samochód.
Kobieta jest mieszkanką powiatu kamieńskiego. Nie wiadomo dlaczego zjechała w boczną drogę. Dlatego jedna z wersji zakłada, że mogła popełnić samobójstwo. Policja bierze też pod uwagę nieszczęśliwy wypadek. Samochód uderzył w drzewo. Ofiara nie była przypięta pasami. Wątpliwości budzi jednak, to że na ścieżce nie ma tyle miejsca, aby rozpędzić samochód i uderzyć nim w drzewo.
Policjanci zabezpieczyli ślady, które pozwolą wyjaśnić, czy z kobietą ktoś jechał. W stacyjce były kluczyki, a w aucie dokumenty. Nie wiadomo, czy kilka dni temu rodzina zawiadomiła policję o zaginięciu kobiety.
- Do czasu uzyskania opinii z sekcji nie będziemy komentować sprawy. Wiele czynności trzeba jeszcze wykonać, aby wyjaśnić wszystkie wątpliwości - dodaje prok. Przewoźny.
Sekcja zwłok odbędzie się prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?