Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wydzierżawią plażę

ika, 4 marca 2006 r.
Prezydent Marian Jurczyk chce wydzierżawić kąpielisko "Głębokie". W zamian za 30-letnią umowę kontrahent musiałby wybudować molo za 7 mln złotych.

Radni domagają się wybudowania mola od 6 lat. Miało być gotowe w 2002 roku. Na razie gotowa jest jedynie koncepcja zagospodarowania kąpieliska. Jej głównymi elementami są pomosty, do tego promenada spacerowa i punkt widokowy.

Wszystko efektownie podświetlone. Nie ma planu zagospodarowania przestrzennego tego terenu, ale urząd wydał juz pozwolenie na budowę.

Miasto nie ma jednak pieniędzy. Nie znaleziono także żadnego programu unijnego, z którego można by potrzebną kwotę otrzymać. Na samo molo, ze względu na nietypowe dno, trzeba co najmniej 7 mln złotych.

Wyznaczony przez radnych termin wykonania inwestycji mija w tym roku. W budżecie miasta nie ma jednak ani złotówki na ten cel. Prezydent Marian Jurczyk przygotował więc dwa projekty uchwał. Przede wszystkim chce odsunąć o kolejne dwa lata czas budowania mola. Miałoby być gotowe w 2008 roku.

Nie jest to jedyny pomysł przedstawiony przez miejskich urzędników. Proponują oni wydzierżawienie plaży na 30 lat.

- Jeżeli pojawi się kontrahent, gotów zrealizować koncepcję zagospodarowania plaży, to byłoby to korzystne dla miasta - mówi Andrzej Grabiec, wiceprezydent Szczecina. - Trzeba jednak postawić twarde warunki.

Kontrahent musiałby zbudować molo w ciągu dwóch lat, zorganizować w okolicy miejsca parkingowe i zachować ogólnodostępny charakter plaży. Nie wolno mu podnosić opłat za wejście na Głębokie. Stawki mają być dokładnie takie, jaki na pozostałych kąpieliskach.

- Uważam, że jest to dobry pomysł - mówi Andrzej Mickiewicz, przewodniczący komisji gospodarki komunalnej, ochrony środowiska i mienia. - Jeżeli nie mamy pieniędzy, to może poszukamy inwestora, który zgodzi się postawić nam molo. Nasze będzie dużo ładniejsze, niż to, które jest na plaży miejskiej w Ińsku.

Wątpliwości mają mieszkańcy pobliskiego osiedla. Dlatego radny Mickiewicz twierdzi, że w umowie należy zastrzec nieuciążliwy charakter organizowanych tu imprez.

- A skąd my takiego inwestora znajdziemy - zastanawia się Piotr Kęsik, przewodniczący komisji rozwoju i promocji. - Plaża działa dwa miesiące w roku, i to o ile jest ładna pogoda. Gdyby udało się wybudować restaurację z widokiem na jezioro, mającą pełną ofertę gastronomiczną, w tym możliwość sprzedawania alkoholu, byłaby to inna sytuacja. Ludzie przychodziliby tu nie tylko latem.

Radni podejmą decyzję na sesji 13 marca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński